Po weekendowym meczu Southampton z West Ham United piłkarze Młotów głośno podważali decyzje sędziowskie. W rezultacie FA postanowiła oskarżyć klub o nieumiejętność kontrolowania swoich zawodników, a do całej sprawy odniósł się David Moyes.

Niedzielne starcie Southampton z West Hamem zakończyło się 1:1, choć wynik był mocno kontestowany przez graczy londyńczyków. Narzekali oni na zachowanie sędziów przy okazji bramki strzelonej przez Romaina Pearraud. Zwrócili uwagę, że arbiter utrudnił swoim ustawieniem skuteczny doskok do rywala Jarrodowi Bowenowi. Najwięcej protestów wzbudził jednak fakt, że Kyle Walker-Peters przekroczył linię boczną, wprowadzając piłkę do gry z autu.

Zawodnicy Młotów otwarcie wyrażali niezadowolenie z decyzji arbitra, co poskutkowało reakcją FA. Klub został oskarżony o nieumiejętność kontrolowania zachowania swych piłkarzy. Do całej sprawy odniósł się David Moyes. Szkot zwrócił uwagę, że całe zamieszanie wynika z… braku znajomości zasad przez jego podopiecznych.

Chce mi się śmiać, gdy o tym myślę. Główny powód to chyba brak zrozumienia sytuacji. Po pierwsze nie wszyscy chyba zdają sobie sprawę, że można teraz przekroczyć linię boczną przy wrzucie z autu. To chyba efekt działania opinii publicznej. Widzieliście relację kibiców, którzy siedzieli tak, że idealnie mogli wszystko dojrzeć – cytuje go portal football.london.

Jeśli jednak chodzi o drugi problematyczny aspekt, Szkot przyznał, że nie jest zadowolony z tego, jak ustawił się Peter Bankes. Jego zdaniem miało to ogromny wpływ na przebieg akcji zakończonej golem.

Drugą sprawą jest to, że arbiter przeszkodził Jarrodowi Bowenowi, a piłkarze uważają, że to nie fair. Sędzia zrobił to bez jakiejkolwiek próby rozejrzenia się, by nie wejść w paradę zawodnikowi w dojściu do piłki i wywarł wpływ na przebieg gry. Piłkarze zaczęli kontestować obie sytuacje, bo nie wiedzieli o przepisie dotyczącym przekroczenia linii bocznej. Arbiter też się nie odsunął, a powinien. Niestety, to doprowadziło bezpośrednio do bramki – kontynuował.

David Moyes nie odpowiedział jasno na pytanie, czy zamierza odwołać się od decyzji FA, dotyczącej wszczęcia postępowania przeciw jego zawodnikom. Zaznaczył jednak, że jego zdaniem konieczne jest lepsze informowanie piłkarzy o zmianach w przepisach.