W West Hamie zrobią wszystko żeby zatrzymać przy sobie swoją największą gwiazdę. Mimo tego, że Declana Rice chcą u siebie największe angielskie firmy, to Moyes twierdził, że nawet 100 milionów funtów nie robi wrażenia na Młotach. Teraz jednak stołeczny klub poszedł krok dalej.

Angielski pomocnik odrzucił w ostatnich tygodniach i miesiącach szereg ofert od West Hamu. Obecna umowa Rice’a obowiązuje jeszcze przez dwa lata, ale klub ma opcję przedłużenie jej o rok. Niemniej –  Młoty napierają na przedłużenie kontraktu przez zawodnika. Tym bardziej, że jak najszybciej chcieliby przypieczętować Rice’a na lata. Na dłuuuugie lata.

Akt desperacji West Hamu?

Mowa bowiem o niecodziennej ofercie, która zdaniem Jima White’a z talkSPORT została zaoferowana piłkarzowi przez West Ham. Kontrakt ten jest o tyle dziwny, że obowiązywałby 8 (!) lat, a gracz zarabiałby 200 tysięcy funtów tygodniowo. Te zarobki byłyby jednak weryfikowane przez inflację i zwiększane zgodnie z nią. Zatem Declan Rice miałby w swojej umowie znany nam wszystkim „dodatek inflacyjny”.

Na tym etapie nic nie wskazuje jednak na to żeby Rice podpisał tę umowę. White informuje jednak, że mimo to West Ham wciąż może nie być skory, by sprzedać swojego zawodnika latem. Tym bardziej że ustawili za niego zaporową kwotę, która wynosi 150 milionów funtów. Dlatego w Londynie czują, że nikt nie jest w stanie zagwarantować takich pieniędzy i „na 99 procent” Declan Rice zostanie w Londynie.