Za każdym razem, gdy nadchodzi Boxing Day, wszyscy przypominamy sobie o legendarnej kolejce z 1963 roku, kiedy na boiskach First Division padła niebywała ilość goli. Dziś piłkarze Manchesteru City oraz Leicester postanowili nawiązać do tradycji i na drugi dzień świąt zapewnić nam przednią rozrywkę. Na Etihad Stadium z obu stron obejrzeliśmy dziś wesoły, ofensywny futbol.

Po 25 minutach tego pojedynku wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Podopieczni Brendana Rodgersa wyglądali jak dzieci we mgle. Jak chłopcy zebrani na podwórku na tle profesjonalistów. Jak klasa 2A przeciwko 6B. The Citizens prowadzili 4:0 i nic nie wskazywało na to, aby mieli się zatrzymywać. Defensywa Lisów od pierwszej akcji tego meczu wyglądała doprawdy fatalnie.

Strzelanie rozpoczął De Bruyne, a po chwili na 2:0 z karnego podwyższył Mahrez. Kolejny gol padł po fatalnym błędzie Schmeichela, który odbił piłkę przed siebie, a Gündogan z łatwością wpakował ją do siatki. Później trafił jeszcze Sterling – po drugim rzucie karnym. Drugim sprokurowanym przez Tielemansa.

Przez ten czas sporo działo się jednak również pod drugą bramką. Ederson kilka razy był zmuszony do interwencji, jednak bardzo dobrze radził sobie ze strzałami gości. Najgroźniej było po uderzeniu Maddisona z rzutu wolnego, kiedy Brazylijczyk zbił piłkę na poprzeczkę.

Po zdobyciu 4 goli Obywatele wyraźnie jednak odpuścili i to zemściło się na nich na początku drugiej połowy. W 11 minut Leicester przeszło zaskakującą odmianę, strzelając 3 gole i wracając tym samym do gry. Piłkę do siatki pakowali kolejno Maddison, Lookman oraz Iheanacho. Nigeryjczyk dołożył do tego 2 asysty i pokazał się naprawdę z dobrej strony na tle swojego starego pracodawcy.

Taki obrót spraw zwiastował nam ogromne emocje. Na tablicy wyników 4:3, do końca meczu pozostało 25 minut. Pożar w szeregach gospodarzy został jednak dość szybko ugaszony za sprawą gola Laporte. Hiszpan perfekcyjnie uderzył piłkę po rzucie rożnym i Schmeichel był bez szans. Leicester jeszcze próbowało wrócić do gry, ale nie udało im się zdobyć kolejnego gola kontaktowego. Na 3 minuty przed końcem wynik meczu ustalił Sterling, który zdobył swojego 2. gola tego dnia. Po raz kolejny defensywa gości miała ogromny problem przy bronieniu stałego fragmentu gry.

Manchester City wygrał tym samym 8. ligowy mecz z rzędu i umocnił się na czele tabeli Premier League. Piłkarze Obywateli do spółki z gośćmi z King Power Stadium zrobili nam dzisiaj świetny świąteczny prezent, zapewniając przednie widowisko. Takie Boxing Day uwielbiamy!