O niedoszłych transferach piłkarzy słyszymy naprawdę często. Tym razem Artur Boruc zdradził nieco kulisów swojej kariery i zdradził, że kilka topowych angielskich klubów było zainteresowanych jego usługami. Co ciekawe, jeden z nich miał wysypać się po słynnej bramce, którą strzelił mu inny golkiper, Asmir Begović.

Polski bramkarz opowiadał o swoich potencjalnych pracodawcach w programie „Pogadajmy o piłce” na kanale YouTube Meczyki. Polaka widział u siebie nie tylko klub z Manchesteru, ale również Arsene Wenger.

„Czasy były wtedy trochę inne i dlatego pewnie gdzieś nie wylądowałem w fajniejszym miejscu. W Anglii chciałem zaznaczyć swoją obecność i był moment, kiedy Manchester City interesował się moją osobą. Agent zadzwonił, że jest zainteresowanie i na moje nieszczęście to było przed meczem ze Stoke City, w którym Asmir Begović pobił rekord Guinnessa”.

Mecz Southampton ze Stoke miał miejsce pod koniec 2013 roku. W tym samym sezonie Manchester City sięgał po Mistrzostwo Anglii.

„Był Manchester City, Tottenham, QPR. Rozmawiałem przez telefon z Arsene’em Wengerem. To był moment przed Mistrzostwami Świata, kiedy miałem podpisywać nowy kontrakt z Celtikiem. Chciałem grać w reprezentacji. Nie wiedziałem, że będę grał, ale musiałem grać w klubie, dlatego też tak wybrałem” – dodał Boruc.