Po zwycięstwie w derbach Manchesteru Pep Guardiola nie szczędził ciepłych słów pod adresem swojego największego rywala w wyścigu o tytuł mistrza Anglii – Jurgena Kloppa. Niemiec nie pozostał obojętny wobec pochwał Pepa. Uprzejmości, czy jednak „mind games”?

Chyba mogę to powiedzieć. Jesteśmy dla Liverpoolu prawdziwym wrzodem na dupie – powiedział w Sky Sports Pep Guardiola. – Wielokrotnie mówiłem, że sukces menedżera polega na tym, że rok w rok nadal rywalizujemy do końca, bo chcemy wygrywać, nawet po trzech tytułach.

Walka z Liverpoolem to jedno z największych osiągnięć w mojej karierze. Są wybitni. Liverpool to najtrudniejszy przeciwnik, z jakim miałem do czynienia w ciągu 12 czy 13 lat mojej pracy jako menedżer – dodawał Hiszpan.

Guardiola ostrzegł także kibiców City, by ci nie dali się ponieść przewadze, którą jego drużyna wywalczyła nad Liverpoolem, zwłaszcza że podopieczni Kloppa rozegrali o jeden mecz mniej.

Mam przeczucie, że przed nami jeszcze wiele trudnych meczów. Mamy sześć punktów przewagi, ale to nie do końca prawda, bo zagraliśmy jeden mecz więcej. Jeśli będziemy stabilni psychicznie, jak najszybciej odzyskamy z powrotem Nathana Ake i pozostałych zawodników, to mecz po meczu zobaczymy, co się stanie. Moim marzeniem jest, że będziemy walczyć do końca – zakończył Pep.

Menedżer Liverpoolu nie pozostawił bez odzewu pochwał Hiszpana i odpowiedział jeszcze tego samego dnia.

Be problemu mogę powiedzieć o nim to samo. City jest najtrudniejszym przeciwnikiem, jakiego kiedykolwiek miałem, a nie zapominam, że walczyłem z nim już, gdy trenował Bayern. Nie mogę powiedzieć, że było o wiele łatwiej, to po prostu inna sytuacja.

Wiem, co ma na myśli – walczymy na niesamowitym poziomie i walczyliśmy na niesamowitym poziomie w ciągu ostatnich kilku lat. Liczba punktów zebranych przez obie drużyny jest niesamowita. OK, nie mogliśmy sobie z nimi poradzić w zeszłym roku z oczywistych powodów, ale w innych latach naprawdę byliśmy blisko.

Gdyby nie my, w tym roku, dwa lata temu i trzy lata temu, City byłoby mistrzem już lutym. Nakładamy na nich presję i jest im znacznie ciężej. Gdyby nie City, jest duża szansa, że to my za każdym razem wygralibyśmy mistrzostwo.