Niektórzy kibice Liverpoolu mogli już cieszyć się z prowadzenia w finale Carabao Cup! Zabawę popsuł im jednak Edouard Mendy! Senegalczyk popisał się niesamowitą interwencją i uratował Chelsea przed stratą bramki.

The Reds mieli jak do tej pory najlepszą okazję na strzelenie gola w dzisiejszym finale. W 31. minucie z dystansu uderzył Naby Keita. Jego mocny strzał w dolny róg został sparowany przez Mendy’ego. Piłka jednak nie powędrowała do żadnego z jego partnerów, a pod nogi Sadio Mane. Wydawało się, że skrzydłowy Liverpoolu z łatwością pokona rodaka.

Z rozpaczliwą interwencją popędził Cesar Azpilicueta, ale nie zdołał zablokować uderzenia. Z kolei bramkarz Chelsea w niesamowity sposób błyskawicznie zebrał się do obrony i zdołał zagrodzić drogę do siatki. Piłka po jego paradzie powędrowała nad poprzeczką!

To było niczym pamiętne interwencje Jerzego Dudka w finale Ligi Mistrzów z AC Milan i Tomasza Kuszczaka, gdy jego West Brom mierzył się z Wigan! Wciąż czekamy na pierwszego gola na Wembley.