Jeszcze przed oficjalnym startem zimowego okienka transferowego wiedzieliśmy, że 1 stycznia 2022 do FC Barcelony przeniesie się Ferran Torres. Były już zawodnik Manchesteru City wypowiedział się o samych przenosinach oraz o tym, jak wyglądał transfer z jego strony.

W styczniu Ferran Torres wrócił do ojczyzny i zasilił FC Barcelonę za kwotę około 55 milionów euro. Dla wszystkich stron prawdopodobnie sytuacja typu win-win. Blaugrana dostaje dobrego zawodnika, Hiszpan wraca do domu i zasila jeden z największych klubów w kraju, a Manchester City w zasadzie zarabia jakieś 20 milionów euro, bo kupił skrzydłowego taniej. Skoro mówimy o największych klubach w Hiszpanii, to między innymi to stało za decyzją Torresa o opuszczeniu Etihad.

Barca to najlepszy klub na świecie, każdy zna jej historię – zawsze walczą o tytuły. Kiedy odchodziłem z Valencii do Manchesteru City, wiedziałem, że kiedyś wrócę i zagram w jednym z najlepszych klubów w LaLiga. To było marzenie. I w końcu się ono spełniło – powiedział Torres dla Mundo Deportivo.

Kiedy pojawiła się opcja Barcelony, od razu powiedział, że chce tam przejść. Po dobrym meczu z Włochami, gdy byłem z kadrą Hiszpanii, mój agent dostał telefon od Mateu Alemany’ego [dyrektor sportowy Barcelony – przyp. red.], że chcą mnie w Barcy. Kiedy się o tym dowiedziałem, od razu powiedziałem agentowi, że nieważne co się wydarzy, chcę tam trafić – dodał 21-latek.

I choć na początku były problemy z rejestracją, tak Torres już od jakiegoś czasu w Barcelonie gra i notuje liczby. W 7 meczach we wszystkich rozgrywkach ma już 2 gole i 2 asysty.

Ferran Torres trochę w Premier League strzelił. Czy był też hat-trick? Sprawdź się w naszym hiszpańskim quizie!