Obecny sezon przyniósł wiele turbulencji na Goodison Park. Niebieską część Liverpoolu opuściło kilku ważnych zawodników, doszło też do zmiany trenera. Piłkarz Evertonu, Richarlison, sugeruje, że głównym winowajcą sytuacji był Rafa Benitez, a wszystko zaczęło się od tego, jak potraktował Jamesa Rodrigueza.

Brazylijski napastnik twierdzi, że nastroje w szatni The Toffees zaczęły się psuć już na samym starcie rozgrywek. To miało finalnie doprowadzić do znacznej obniżki formy oraz zwolnienia trenera. Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się już po powrocie piłkarza z Igrzysk Olimpijskich w Tokio.

Gdy wróciłem z Igrzysk, nawet ja byłem zaskoczony tym, jak [James Rodriguez] pracował z pełnym oddaniem na treningach. Świetnie trenował – cytuje jego słowa z wywiadu dla TNT Sports Liverpool Echo. – Wtedy, nagle, menedżer stwierdził, że nie zamierza na nim polegać. Nikt nic z tego nie rozumiał.

Richarlison: Benitez podkopał morale zespołu

Sposób, w jaki Hiszpan potraktował Kolumbijczyka, miał znacznie pogorszyć morale zespołu. Ofensywny pomocnik we wrześniu przeniósł się do Kataru, lecz to nie zmieniło sytuacji. Richarlison uważa, że Benitez zaburzył spokój mentalny szatni, Zawodnicy zachodzili w głowę, zastanawiając się, czemu miał służyć taki ruch.

Moim zdaniem ciążyło to nam, jako grupie. Dobrze wiedzieliśmy, na co stać Jamesa – kontynuował. – Tak samo z Dignem, którego też straciliśmy. To ciążyło i ciążyło. Chcesz czy nie, zespół to odczuwa. Byliśmy zjednoczoną grupą i straciliśmy dwóch ważnych piłkarzy. (…) Odszedł też Bernard, istotny zawodnik.

Brazylijczyk twierdzi również, że jego zespół był gotów do walki w czołówce ligowej tabeli. Całe zamieszanie, w połączeniu z problemami kadrowymi, uniemożliwiło jednak wejście na oczekiwany poziom.

Mieliśmy wszystko, by awansować do Ligi Europy czy Ligi Mistrzów, ale łatwo straciliśmy piłkarzy. Dodatkowo część wypadła przez kontuzje. To znacznie utrudniło nam walkę.

W efekcie w połowie stycznia doszło do zwolnienia eks-menedżera m.in. Liverpoolu i Chelsea. Benitez zostawił Everton na 15. pozycji. Obecnie The Toffees próbują podnieść się pod wodzą zatrudnionego niedawno Franka Lamparda. Póki co spadli jednak o jedną lokatę.