Wczorajsze spotkanie Manchesteru United z Brighton and Hove Albion było 100. meczem Grahama Pottera na ławce trenerskiej w rozgrywkach Premier League. Pomimo jubileuszu, wynik nie był zadowalający. Mewy zakończyły passę 7 kolejnych meczów bez porażki w lidze.

Drużyna Jakuba Modera nie była dużo gorszym zespołem. Właściwie w pierwszej połowie była nawet zdecydowanie lepsza od podopiecznych Ralfa Rangnicka. Niestety szybko strzelony gol po zmianie stron i czerwona kartka dla kapitana Lewisa Dunka pokrzyżowały święto Mew i Grahama Pottera. Finalnie Czerwone Diabły wygrały spotkanie 2-0.

Nie będziemy jednak oceniać całej kadencji 46-letniego Anglika przez pryzmat jednego spotkania. Odkąd dołączył do Brighton, klub z południa Anglii systematycznie staje się coraz lepszą drużyną. Według niektórych to właśnie oni grają najatrakcyjniejszą piłkę na Wyspach. Co prawda w zeszłym sezonie zakończyli rozgrywki dopiero na 16. pozycji z 41 punktami na koncie, jednak według statystyki expected goals Brighton powinno zakończyć miniony sezon na 8. lokacie, mając na koncie 61 punktów. 

Wyniki, to nadal jedyne czego brakuje menedżerowi Brighton. Mimo to wciąż jest on wymieniany w gronie najlepszych menedżerów w Premier League. Chyba wszyscy chcielibyśmy zobaczyć, jak Potter poradziłby sobie w większym klubie, z lepszymi zawodnikami i większymi wymaganiami. Miejmy nadzieję, że to dopiero pierwsza z wielu setek na koncie Anglika.