Jürgen Klopp twierdzi, że Liverpool nie zrobił wystarczająco dużo żeby pokonać Arsenal w półfinale Carabao Cup. Arteta natomiast chwali swoich podopiecznych za walkę i determinację do samego końca. Co jeszcze mówili obaj trenerzy po wczorajszym spotkaniu? 

Mikel Arteta o samym spotkaniu:

Jestem naprawdę dumny z moich chłopaków. To co dziś zrobili na boisku było fantastyczne. Graliśmy w dziesiątkę przez większość meczu na boisku tak mocnego przeciwnika i mimo to daliśmy radę. Jestem zadowolony z tego, jak chłopcy podeszli do dzisiejszego zadania.

Chłopcy szybko zrozumieli, że czerwona kartka to nie koniec świata. Wiedzieli jak się zachowywać, żeby dowieźć korzystny wynik do końca meczu. Wykazali się prawdziwym zaangażowanie, wolą walki i niesamowitą postawą. Pokazali, że nie można od razu sie poddawać. Zawsze należy podjąć walkę.

Przed meczem powiedziałem im, że chce, aby cieszyli się grą. Właśnie to dziś widziałem i dokładnie tego samego oczekuje w każdym kolejnym meczu, w każdej sesji treningowej. Dokładnie tego samego pragnienia zwycięstwa, woli walki.

O sędziowaniu i czerwonej kartce dla Granita Xhaki:

Nie będę doszukiwał się żadnych błędów. Sytuacja z Granitem była klarowna.

O sytuacji związanej z covidem:

Każdy ma taką samą sytuację. Nie chce szukać żadnych wymówek. Daliśmy dziś z siebie wszystko, co pokazuje wynik.

O kibicach:

Byli niesamowici. Naprawdę dali nam dziś duże wsparcie. Nie mogę się doczekać aż wkrótce znów zagramy na Emirates.

 

Jürgen Klopp o spotkaniu:

Występ przeciwko cofniętej obronie nawet będąc nawet w najlepszej formie jest trudny, a my w takiej formie oczywiście nie jesteśmy. Podejmowaliśmy zbyt dużo błędnych decyzji. Czuliśmy, że musimy się spieszyć, a wyglądało to tak, że nagle stanęliśmy pod presją. To typowa sytuacja.

Nie byliśmy wystarczająco kreatywni, oczywiście patrząc na to że graliśmy przeciwko 10 zawodnikom rywala przez większość meczu. To oczywiste, ale to pojedynek w pucharze, liczą się dwa mecze, ale jesteśmy po pierwszej połowie i jest 0-0. Może Arsenal czuje się na ten moment lepiej, jednakże wiemy że pierwszy mecz jest za nami i w następny czwartek czeka nas kolejny.

O meczu rewanżowym:

Nie wiem jak Arsenal podejdzie do tego spotkania, zobaczymy. W tym momencie myślę tylko o meczu z Brentford, a od poniedziałku możecie pytać mnie o rewanż w pucharze. Tak jak powiedziałem, wiemy że stać nas na lepszą grę, wiemy że musimy się wykazać i chcemy to zrobić, będziemy na to pracować. Dzisiaj podobało mi się wiele aspektów, ale wynik końcowy nie jest zadowalający, taka jest prawda o tym meczu i na ten moment musimy ją zaakceptować.

O grze bez kluczowych zawodników: 

Pokażcie mi zespół, który nie ucierpiałby po stracie Mané, Salaha i Keity. Oczywistym jest, że ich nam brakuje. Nie lubię, kiedy dziennikarze zadają mi pytania o obawy naszych kibiców, nie rozumiem tego. Czy jesteście tak blisko fanów, że martwicie się o kontrakty piłkarzy i tego typu sytuacje? To nie ma nic wspólnego z dzisiejszym meczem. Dzisiaj mamy problem czysto piłkarski. Nie możemy jednak pomijać faktu, że przeciwnik też chce wygrać, co pokazuje dzisiejsza postawa Arsenalu. Dlatego dzisiaj padł bezbramkowy remis, akceptujemy go. Od tego wyniku zaczniemy rewanż.