W niedzielę ruszył rozgrywany w Kamerunie Puchar Narodów Afryki. Jak do tej pory mieliśmy kilka meczów z udziałem zawodników na co dzień występujących w Premier League, ale dziś przyszła kolej na prawdziwą perłę. Do gry wkroczył Mohamed Salah. To jednak nie piłkarz Liverpoolu otworzył wynik dzisiejszego spotkania.

Egipt to jeden z faworytów rozgrywek, głównie ze względu na najlepszego napastnika Premier League, będącego w tym sezonie w nieziemskiej formie. Nigeria, która przed dwoma laty zajęła ostatnie miejsce na podium rozgrywek, też ma jednak duże szanse na końcowy sukces. Szczególnie że w drużynie występują tacy zawodnicy jak Wilfred Ndidi, Alex Iwobi czy Kelechi Iheanacho. To właśnie ten ostatni wyprowadził Nigerię na prowadzenie w meczu z Egiptem i do przerwy mamy 1:0.