Wywiad Romelu Lukaku dla Sky Italia, to jeden z najgłośniejszych tematów ostatnich dni. Belg bez skrupułów powiedział w nim, że chciałby jeszcze zagrać dla Interu oraz nakreślił jego złą sytuację w Chelsea. Tuchel był wściekły na swojego gracza, tym bardziej że wywiad ukazał się 3 dni przed meczem z Liverpoolem.

Temat był tak głośny, że Niemiec poruszył go nawet na konferencji prasowej przed meczem z The Reds. Tuchel wyraźnie zaznaczył, że nie podoba mu się sposób w jaki swoje niezadowolenie okazał Lukaku. Trener The Blues zdecydowanie wolałby dowiedzieć się o tym w cztery oczy niż z pośrednidctwem wywiadu, który dodatkowo nie był autoryzowany przez klub.

Ta rozmowa w cztery oczy jednak w końcu się odbyła. Już po fakcie, ale wiele wskazuje na to, ze strony doszły do porozumienia. Belg trenował już z drużyną i ma być włączony do kadry na mecz EFL Cup z Tottenhamem. Szczera rozmowa najwyraźniej pomogła, bo Tuchel na ten moment nie ma zamiaru kończyć swojej pracy z Lukaku i ten w styczniu na pewno nie opuści klubu.

Guardian twierdzi, że pomocną dłoń w rozwiązaniu sporu okazała Marina Granowskaja. Prawa ręka Abramowicza dążyła do tego, by strony jak najszybciej wypracowały kompromis, by jak najszybciej oczyścić atmosferę wokół klubu. Sytuację mają poprawić również oficjalne przeprosiny Lukaku oraz grzywna – 600 tysięcy euro – o której informuje La Gazetta dello Sport.

Thomas Tuchel nie czuje się personalnie urażony przez swojego zawodnika, co innego jednak kibice. Środowy mecz może być jednym z najcięższych domowych spotkań dla Romelu Lukaku, bo zawodnicy i fani stanęli murem za niemieckim szkoleniowcem.