Gloria victis? To nie tutaj, do jedenastki tych, którym poszło zapraszamy do okienka numer 1. Tutaj mamy nasz mały kącik wstydu z zawodnikami notującymi fatalne spotkanie. Niektórym poszło w tej kolejce na tyle fatalnie, że aż zdecydowaliśmy się o nich napisać. Oto nasza Antyjedenastka 19. i 20. kolejki Premier League – połączyliśmy dwie serie gier, bo odwołano aż 6 meczów, a sam odstęp pomiędzy kolejkami trwał zaledwie 1 dzień.

BRAMKARZ

ANGUS GUNN

Postawa obrony Norwich to jedno, ale Gunn po prostu nie robi nic, by im pomóc. Broni to, co leci w niego i nic więcej. W dwóch meczach wpuścił 8 bramek, a z tego 4 były spokojnie w jego zasięgu, gdyby tylko postanowił odbić się od ziemi, a nie rzucić jak worek ziemniaków. Zwłaszcza tyczy się to meczu z Arsenalem.

OBROŃCY

OBRONA NORWICH CITY

Sprokurowali 2 rzuty karne, dopuścili do 36 strzałów na bramkę i stracili 8 goli. Oto osiągnięcia obrony Norwich City w ciągu 3 dni, czyli ostatnich 2 kolejek. Na pewno to też problem systemowy i Dean Smith mógłby zrobić więcej. Nie zmienia to faktu, że brytyjscy Canarinhos grają naprawdę (nie)wesoły futbol pod własną bramką. Non stop spóźnieni, rozkojarzeni, objeżdżani przez rywali, zostawiający luki pomiędzy sobą i przegrywający drugie piłki. To jest dramat, żaden z obrońców Norwich nie zagrał nawet neutralnie w tych dwóch meczach.

OBRONA ASTON VILLI

Give me freedom, give me fire, give me Aston Villa or I retire – tak brzmią prawdziwe słowa kontrowersyjnego wywiadu, którego udzielił Romelu Lukaku kilka tygodni temu. W meczu z Chelsea obrońcy Villi tak naprawdę sami oddali zwycięstwo rywalom. Najpierw Matty Cash idiotycznie sfaulował w polu karnym Hudsona-Odoia, potem Mings dał się wyprzedzić przy główce Lukaku, a w końcu… No, w końcu Matt Target odbił się od Belga jak od ściany, zrobił trzy fikołki, a Konsa wjechał mu w nogi, nie bardzo wiedząc co może jeszcze zrobić w polu karnym.

MOHAMMED SALISU

Tottenham miał w obu meczach tych kolejek dużo szczęścia, bo przeciwnicy postanowili utrudnić sobie zadanie. Najpierw Zaha, a potem Salisu wylecieli z boiska. Obrońca Southampton złapał głupią żółtą kartkę za wpadnięcie w Emersona bez piłki, a sprawę dokończył kilkanaście minut później, trafiając w nogi Sona, zamiast piłkę przy wślizgu pod własną bramką. Osłabił mocno swoją drużynę, a Święci mogli wywieźć więcej niż 1 pkt z taką dyspozycją dnia.

POMOCNICY

WILFRIED ZAHA

Zastanawialiście się kiedyś, czemu Zaha przy takich umiejętnościach nadal gra w Crystal Palace? Mecz z Tottenhamem to była idealna pokazówka. Szybka żółta kartka z frustracji. Następnie stracone dwa gole. A potem Zaha się zdenerwował i w sytuacji bez piłki, sprzedał „luja ogłuszacza” Emersonowi Royalowi, za co wyleciał z boiska i pozbawił Palace szans na odrobienie strat.

YOURI TIELEMANS

Masterclass w meczu z Manchesterem City. Najpierw bezsensownie ściągnął na glebę Laporte, za co przeciwnicy dostali karnego. A potem ponownie sfaulował w polu karnym, tym razem Sterlinga. W ataku nie wyróżnił się absolutnie niczym i nie miał udziału w prawie-comebacku Lisów. Tak słabo zagrał, że mecz z Liverpoolem zaczął na ławce, a za niego w jedenastce zameldował się Hamza Choudhury.

CHRISTIAN PULISIC

Z konieczności zagrał na wahadle po kontuzji Reece’a Jamesa… I to nie jest pozycja dla niego. Dobrze dysponowany Cucurella kasował każdy jego zapęd w ofensywie. Z kolei, gdy Hiszpan ruszał do przodu i rozpędzał swoje bujne afro, Amerykanin nie wiedział gdzie jest. To samo zrezstą robił z nim Solly March. Raz po raz z prawej strony Chelsea szły niebezpieczne dośrodkowania. W ostatniej minucie, gdy Pulisic nie doskoczył do Cucurelli, ten dośrodkował idealnie na głowę Welbecka i wiemy co się stało.

NAPASTNICY

MOHAMED SALAH

To nie był dzień Salaha. Może już po prostu czuł zbliżający się wyjazd na Puchar Narodów Afryki i chciał jak najszybciej się spakować… Jego karnego obronił Schmeichel, a Egipcjanin fatalnie przestrzelił dobitkę, głową trafiając w poprzeczkę. Później po ładnej klepce Hendersona miał jeszcze jedną świetną sytuację i również z 5 metrów wybronił go bramkarz Leicester. Masakra.