Witamy w Wigilię Bożego Narodzenia! Ten magiczny zwykle czas w Premier League teraz stoi pod ogromnym znakiem zapytania z powodu odwoływanych spotkań. Jest dużo nerwowości i napięta atmosfera na linii piłkarze – liga. My jednak nadal robimy swoje, dlatego zapraszamy na przegląd świątecznej prasy.

Wczoraj odbyły się dwa spotkania władz Premier League: jedno z trenerami, drugie z kapitanami i reprezentantami drużyn. Mówi się, że zawodnicy są na granicy wytrzymałości. Pep Guardiola stwierdził nawet, że jedynym rozwiązaniem może być strajk zawodników: „Czy zawodnicy i trenerzy powinni zacząć strajkować? Bo widocznie słowami nic nie wskóramy. Nie wydaje mi się, że do strajku dojdzie, bo wszyscy chcemy kontynuować rozgrywki, uszczęśliwiać kibiców w świątecznym czasie”. Chodzi oczywiście o natężenie meczów i zmęczenie zawodników, które jest potęgowane przez coraz węższe składy z powodu wykluczeń covidowych. (Sky)

Menedżerowie żądali także wyjaśnień i przejrzystości zasad dotyczących odwoływania meczów. We wrześniu 2020 roku wszystkie kluby Premier League zgodziły się, by nie było możliwości odwołania meczu, jeżeli drużyny mają co najmniej 14 dostępnych zawodników zarejestrowanych do gry w lidze. Liga dopuszcza korzystanie z zawodników U21, którzy mają za sobą debiut w jakimkolwiek klubie Premier League, Football League lub seniorskiej drużynie z innego kraju. Władze Premier League wypuszczą także poradnik tłumaczący krok po kroku protokół i zasady odwoływania meczów. (Sky)

Wraca także temat 5 zmian. W całej Europie możliwość wykorzystania 5 rezerwowych została wprowadzona na stałe, natomiast w Premier League (w obliczu protestów m.in. Sheffield United) powrócono do standardowych 3 zmian. Teraz menedżerowie chcą aktualizacji tych zasad i możliwości wprowadzenia 5 rezerwowych do gry. Ostatnio publicznie poparł to Ralf Rangnick: „Jesteśmy w podobnej sytuacji co 1,5 roku temu. Wtedy było możliwe 5 zmian. Dlaczego teraz tego nie przywrócimy, skoro mamy takie problemy?”. (Sky)

Kącik covidowo-terminarzowy za nami, pora na CSa czas na trochę newsów związanych z samymi zawodnikami.

Chelsea zostanie „wzmocniona” Hakimem Ziyechem w styczniu. Marokańczyk nie został powołany do kadry swojego kraju przez napięcia z trenerem i będzie do dyspozycji klubu. W tak trudnym czasie to na pewno powód do radości dla Thomasa Tuchela.

Eddie Nketiah ostatnio zaimponował w Carabo Cup. Arsenal niby stara się podpisać z nim nowy kontrakt (który wygasa w lecie), ale tak trochę niemrawo. Arteta i klub nie chcą mu zagwarantować regularnej gry, ale chcą by podpisał kontrakt. Mieć ciastko i zjeść ciastko. Wkrótce może być za późno, bo napastnikiem mocno zainteresowany jest West Ham i Brighton, a tam może pograć więcej. (Sun, Guardian)

Liverpool nadal szuka wzmocnień środka pola, tym razem trochę młodszych niż Thiago. Mówi się o zainteresowaniu całkiem świeżym nabytkiem Realu i przyszłością francuskiej piłki, Eduardo Camavindze. (El Nacional)

Duże zainteresowanie budzi Edinson Cavani, o którym mogliśmy już zapomnieć, że gra w Manchesterze United. Być może przy takim natężeniu spotkań Urugwajczyk jeszcze pogra w Anglii, ale to i tak jego ostatnie podrygi na Wyspach. Poważnie zainteresowana jest Barcelona, usłyszała o tym Sevilla i uznała, że też w sumie jest zainteresowana. A psikusa hiszpańskim klubom może zrobić Corinthians, bo Cavani mógłby jednak tęsknić za Ameryką Południową. (Mundo Deportivo, Mail)

Transfer Ferrana Torresa do Barcelony jest już przyklepany. City chciało za swojego napastnika 70 milionów funtów, ale poprzestało na 55 milionach. Ma to być rozłożone na 4 raty, pierwsza płatna w lato. Przypomnijmy, że Barcelona według hiszpańskiej prasy ma 849 milionów funtów długu. (Mail, Marca)

Ralf Rangnick zaczyna rewolucję środka pola? Niemiec chce pozbyć się 33-letniego i trochę już zardzewiałego Maticia, a w jego miejsce sprowadzić Amadou Haidarę z – no jakżeby inaczej – Lipska. (Mirror)

Nadal trwa walka o wypchnięcie Martiala z United. Zainteresowany jest teraz także Juventus, ale problemem ma być pensja Francuza – raczej będzie musiał zejść z tygodniówki 240 tysięcy funtów tygodniowo, by znaleźć nowy klub. (Gazzetta dello Sport, Athletic)

Franck Kessie raczej nie podpisze nowego kontraktu z Milanem i w czerwcu będzie wolnym zawodnikiem. To oznacza, że już za tydzień może negocjować z klubami i szukać nowego pracodawcy. Powalczą o niego 3 angielskie kluby: Manchester United, Liverpool i Tottenham. (Express)

Na dziś to wszystko. Jako redakcja Angielskiego Espresso życzymy Wam wesołych, spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. Obyście znaleźli pod choinką nie tylko wymarzone prezenty, ale także zielone strzałki w Fantasy Premier League, zero przełożonych spotkań i dużo radości z gry ulubionego klubu!