Minione kolejki w Premier League po raz kolejny udowodniły nam, że VAR oraz sędziowanie w najwyższej klasie rozgrywek w Anglii wymagają znaczących usprawnień. Szczególnie boleśnie przekonał się o tym David Moyes i jego Młoty. Na uwagę zasługuje fakt, że władze Premier League oficjalnie przyznały, że West Ham ucierpiał przez błędne decyzje sędziów.

W 16. kolejce miejsce miała ciekawa sytuacja, albowiem Manchester City, Chelsea, Manchester United oraz Liverpool wygrały swoje mecze dzięki rzutom karnym i nikt o zdrowych zmysłach nie przyzna, że wszystkie były odgwizdane słusznie. Na drugim biegunie znalazł się jednak West Ham United. W pierwszej połowie spotkania Młotów z Burnley, Dwight McNeil w polu karnym sfaulował Craiga Dawsona. Sędzia jednak uznał, że nie było to zagranie, które kwalifikowałoby się na odgwizdanie rzutu karnego. W dodatku, Graham Scott nie skorzystał nawet z VARu. Wątpliwości w sprawie decyzji arbitra miał David Moyes i okazuje się, że były one słuszne. PGMOL, czyli Professional Game Match Officials Ltd, przyznało Szkotowi rację. Dawson był faulowany i klub z Londynu powinien za to zagranie otrzymać rzut karny.

To jednak nie koniec. 3 dni po meczu z Burnley, Młoty mierzyły się z Arsenalem. W tym spotkaniu również nie zabrakło kontrowersji. Vladimir Coufal otrzymał dwie wątpliwe żółte kartki, przez co musiał przedwcześnie opuścić boisko. Szczególne kontrowersje wywołała druga kartka, po której zresztą został podyktowany rzut karny dla Kanonierów. Jak się okazało, PGMOL przyznał, że Coufal czysto odebrał piłkę i decyzja o kartce i karnym była niesłuszna.

A co na to David Moyes?

Otrzymaliśmy wyjaśnienia ze strony Premier League. Jasno wskazują, że wyrzucenie Coufala z boiska oraz nieprzyznanie nam rzutu karnego w meczu z Burnley były błędnymi decyzjami. Nie potrafię zrozumieć, jakim cudem dochodzi do takich sytuacji. Zwłaszcza, że nad meczem czuwają dwie pary oczu. Myślałem, że gdy obserwujesz zdarzenia na boisku z czterech czy pięciu perspektyw, jesteś w stanie podejmować dobre decyzje. Jeśli jednak nadal nie masz stuprocentowej pewności to skonsultuj to z innymi.

Frustracja Davida Moyesa zdaje się być jak najbardziej słuszna, gdyż Młoty aktywnie uczestniczą w walce o 4. miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów. Niestety przez błędne decyzje arbitrów stracili oni dużą szansę na pełną pulę punktów z Burnley oraz na korzystny wynik w meczu przeciwko Kanonierom. Coufal ponadto z powodu zawieszenia nie może wziąć udziału w dzisiejszym spotkaniu Carabao Cup przeciwko Spurs. Błędne decyzje sędziów niestety po raz kolejny uderzają w West Ham.