Gloria victis? To nie tutaj, do jedenastki tych, którym poszło zapraszamy do okienka numer 1. Tutaj mamy nasz mały kącik wstydu z zawodnikami notującymi fatalne spotkanie. Niektórym poszło w tej kolejce na tyle fatalnie, że aż zdecydowaliśmy się o nich napisać. Oto nasza Antyjedenastka 8. kolejki Premier League.
NIKT
W sumie żaden z bramkarzy nie zawalił spektakularnie w tej kolejce – dlatego Antyjedenastka tylko z nazwy, bo golkiperowi się upiekło!
ERIC DIER
Czyli autor jednego z najdziwniejszych samobójów w kilku ostatnich latach. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, żadnego zagrożenia w jego okolicy, a Anglik… właściwie ciężko powiedzieć co chciał zrobić. Końcowy rezultat był jednak taki, że piłka odbiła mu się od kolana i wpadła do siatki Hugo Llorisa. Nie zanotował też żadne odbioru czy przechwytu i poza dwoma zablokowanymi strzałami można powiedzieć, że był bezużyteczny.
https://twitter.com/xscarlett__x/status/1449793722753953797