Niedzielne spotkanie, w którym zmierzyły się West Ham United oraz Manchester United obfitowało w emocje, ale i kontrowersje. Mecz rozstrzygnął się w dramatycznych okolicznościach, lecz po końcowym gwizdku rozgorzały dyskusje, dotyczące decyzji sędziowskich. Czy za wejście w Cristiano Ronaldo powinien zostać podyktowany rzut karny? A może Młoty powinny dostać jedenastkę? O ocenę zapytaliśmy wykwalifikowanego sędziego.

Ci, którzy oglądali starcie na London Stadium, z pewnością nie mogli narzekać. Były zwroty akcji, odrabianie strat, fenomenalny gol Jessiego Lingarda, a także rzut karny w doliczonym czasie gry, obroniony przez Davida de Geę. Ostatecznie Manchester United pokonał West Ham 2:1. Wśród szaleństwa w stolicy, jak się wydaje, pogubił się prowadzący spotkanie Martin Atkinson. Doświadczony arbiter znalazł się w centrum kilku kontrowersyjnych sytuacji. Ole Gunnar Solskjær stwierdził nawet po końcowym gwizdku, że Czerwonym Diabłom należały się dwie oczywiste jedenastki. Zasugerował nawet, że nie podyktowano ich ze względu na reputację Cristiano Ronaldo.

W przeanalizowaniu sytuacji pomógł nam sędzia Łukasz Rogowski. Jego teksty można przeczytać na portalach Prawda Futbolu oraz Interia. Użytkownicy Twittera z pewnością zetknęli się również z jego profilem @zawodsedzia. Arbiter został poproszony o ocenę czterech zajść, dotyczących ewentualnych jedenastek dla obu drużyn. W dwóch podziela zdanie angielskiego arbitra. Przy dwóch pozostałych uważa jednak, że pan Martin Atkinson i jego zespół sędziowski nie podjęli prawidłowych decyzji.

West Ham powinien dostać karnego już wcześniej?

Na pierwszy ogień poszła sytuacja z 68. minuty, kiedy to w polu karnym Manchesteru United na murawę padł Tomáš Souček. Czech został wycięty przez Aarona Wan-Bissakę chwilę po tym, jak Saïd Benrahma posłał podanie w szesnastkę rywali. Algierczyk zagrywał do Andriya Yarmolenki, który znajdował się na pozycji spalonej. Angielski defensor Czerwonych Diabłów nie trafił w futbolówkę i powalił na ziemię rywala ustawionego prawidłowo.

Przewinienie jest ewidentne i tutaj kwestia, dlaczego VAR nie reagował – mówi Rogowski. – Być może uznali, że Yarmolenko wpłynął na obrońcę, próbującego przeciąć podanie do niego i w efekcie niestety skasował rywala (którego raczej nie widział). Nie wiem, czy możemy mówić o tym, że Ukrainiec wpływał na rywala. Trochę za duża odległość i wydaje mi się, że jest to jednak błąd sędziów.

Jednocześnie zaznacza, że sam fakt przebywania adresata podania za linią defensywy rywala nie stanowi podstaw do zignorowania czynu Wan-Bissaki. Zespół sędziowski musiał uznać, że ukraiński gracz Młotów wpłynął bezpośrednio na zachowanie rywala. Taka interpretacja wydaje się niejednoznaczna. Można jej jednak bronić, stawiając tezę, że 23-latek chciał przeciąć dogranie, obawiając się zagrożenia, jakie stworzyłby Ukrainiec w razie jego otrzymania.

Padolino” czy Manchester United powinien mieć dwa karne?

Wspomniane już wcześniej pretensje Solskjæra dotyczyły dwóch zajść pod bramką gospodarzy. Cristiano Ronaldo dwukrotnie padał na murawę przy próbie ogrania defensorów West Hamu. Pan Atkinson dwukrotnie nie zareagował.

Najpierw, w 77. minucie, starł się z Vladimirem Coufalem. Łukasz Rogowski uważa, że arbiter miał w tym przypadku podstawy do podyktowania jedenastki.

To bardzo ciekawa sytuacja. Wydaje mi się, że jest to rzut karny. Ronaldo chce minąć rywala, a ten wystawia zarówno rękę, jak i nogę, powalając go na ziemię. Gdyby obrońca zagrał piłkę, to jeszcze możemy mówić o braku karnego, ale w tym przypadku wszystko wskazuje na jedenastkę – analizuje sędzia. – Dziwna decyzja arbitrów.

Podobne zdarzenie oglądaliśmy w doliczonym czasie gry. Portugalczyk wylądował wówczas na ziemi po wejściu Kurta Zoumy niemalże w tym samym miejscu boiska. Tutaj w ocenie poproszonego o komentarz eksperta sytuacja wygląda inaczej.

Wydaje się na pierwszy rzut oka, że mamy jedenastkę. Przyjrzymy się jednak powtórkom. Po tym, jak Ronaldo dziubnął sobie piłkę, zaczął upadać i dopiero wtedy nadział się na nogę rywala. Widać to po ciągniętej po ziemi stopie – Rogowski zwraca uwagę na stopklatkę.

Cristiano Ronaldo rzut karny Kurt Zouma West Ham United Manchester United

Cristiano Ronaldo powłóczy prawą nogą jeszcze przed kontaktem z Kurtem Zoumą. / Źródło stopklatki: screen z filmu na YouTube

Jeszcze nie dochodzi do kontaktu, a stopa Ronaldo już sunie po ziemi. Tak to na pewno się nie biega – kontynuuje. – Wiem, że to kontrowersyjne, ale od dłuższego czasu przyjęło się w takich sytuacjach oceniać potencjalną symulkę, czyli rzucanie się na ziemię przed kontaktem i ewentualne inicjowanie go. Sam tego nie lubię, ale tak po prostu jest.

Karny w doliczonym czasie gry był słuszny

Kolejna sytuacja w doliczonym czasie gry poskutkowała jedynym rzutem karnym, jaki oglądaliśmy w spotkaniu West Ham United – Manchester United. Dośrodkowanie Yarmolenki trafiło w wyciągniętą rękę Luke’a Shawa. Anglik znajdował się w obrębie szesnastki, więc Martin Atkinson po konsultacji z VAR-em i obejrzeniem sytuacji na monitorze wskazał na wapno. Tutaj decyzja mogła być tylko jedna.

To łatwa decyzja dla arbitrów. Ręka zdecydowanie nienaturalnie powiększa obrys ciała. Z tak rozłożonymi rękoma nie gra się w piłkę i zawodnik bierze na siebie ryzyko. Karny bez dwóch zdań – szybko podsumowuje Łukasz Rogowski.

Pomimo poprawnej oceny tego zdarzenia, do ogródka Martina Atkinsona możemy wrzucić kilka kamyczków. Sędziowanie w Premier League kolejny raz przynosi ogromne kontrowersje – zwłaszcza dotyczące „szarej” strefy interpretacji. Emocjonująca końcówka starcia na London Stadium nie zdołała w całości ich przyćmić.