Liverpool i Milan nawiązuja dziś do legendarnego finału w Stambule. Na Anfield mamy prawdziwy rollercaster.

Najpierw The Reds prowadzili 13 do 0 w oddanych strzałach po 15 minutach. Tomori skierował piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Alexandra-Arnolda. Potem Salah nie trafił jedenastki, a Milan przed przerwą wyszedł na prowadzenie, strzelając 2 bramki w 2 minuty. Egipcjanin wyrównał po przerwie i zrehabilitował się, a zawinił Maignan, który wczesniej obronił jedenastkę.

W 69. minucie Jordan Henderson postanowił odpalić istną rakietę powietrze-ziemia w bramkę Milanu, niczym Steven Gerrard w Pireusie…