Illan Meslier nie zaliczy startu tego sezonu do udanych. Już w pierwszej kolejce dostał pięć bramek od Manchesteru United, w drugiej zszedł z bagażem dwóch goli od Evertonu, a w trzeciej zaliczył fatalną interwencję, przez co Pawie ledwo ugrały remis z Burnley. Tak czy owak – te wszystkie zagrania to nic, do tego co wydarzyło się w meczu Francji U21 z rówieśnikami z Wysp Owczych.

Nikogo nie zaskoczę jeśli powiem, że Trójkolorowi w stu procentach kontrolowali to spotkanie. Ba, oni nieustannie szturmowali bramkę rywala. Potwierdzają to statystyki, gdyż Francuzi oddali aż 30 strzałów, podczas gdy rywale oddali jeden, ale za to jaki.

Meslier podał do Lokina, a ten miał przed sobą pustą bramkę. Piłka uderzona przez napastnika płakała gdy toczyła się w kierunku siatki, ale mimo to dotarła do celu. Choć przez moment to wyglądało jakby futbolówce w tym wszystkim pomagał wiatr. Albo okrzyki komentatorów w stylu Gary’ego Neville’a. Sam nie wiem.

Ostatecznie Francuzi zremisowali ten mecz 1:1, a kuriozalne zagranie Meslier idzie w świat.