Pominięty podczas powołań na eliminacje do Euro i na same mistrzostwa, Patrick Bamford wreszcie otrzymuje okazję zadebiutowania w dorosłej reprezentacji Anglii. Droga do wymarzonego momentu była jednak długa i miała mnóstwo przystanków.
Harvard na horyzoncie
Młody Patrick dorastał w małej miejscowości Norwell w hrabstwie Nottinghamshire. Nie dziwi fakt, że był fanem Nottingham Forest i to właśnie tam stawiał pierwsze kroki w swojej piłkarskiej karierze. Rozpoczęła się ona dosyć wcześnie, ponieważ do drużyn młodzieżowych Nottingham dołączył, mając zaledwie 8 lat. Z powodu braku szkolnej drużyny piłkarskiej, przez kilka lat grał również w szkolnej drużynie rugby, jako obrońca. W klubie piął się po kolejnych szczeblach młodzieżówki, aż w 2011 roku zadebiutował w pierwszym zespole Forest. Jak się później okazało, jego losy mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Mogły prowadzić przez Harvard.
Jeśli chodzi o Harvard, to kiedy byłem w szkole, wszyscy moi koledzy składali podania do Ucas i to było, zanim jeszcze podpisałem zawodowy kontrakt. Nie byłem pewien, czy go dostanę, więc musiałem również przejść przez ten proces. Nie chciałem iść na uniwersytet w Anglii. Pragnąłem zrobić stypendium piłkarskie w Ameryce, więc mój tata zrobił rozeznanie. Szkoła mu w tym pomogła. Pierwsza odpowiedź pochodziła z University of Connecticut, a za nią przyszły kolejne. W ten sposób nadeszła i oferta z Harvardu. Ale piłka nożna była od zawsze moją największą miłością. Brzmi dziwnie, że odrzuciłem taką uczelnię, ale nigdy tak naprawdę nie byłem nią zainteresowany.
Po kilku występach w Championship Anglika pozyskała w swoje szeregi londyńska Chelsea.
On this day: 2012 – Patrick Bamford signed for @ChelseaFC from Nottingham Forest. #CFC #Chelsea @Patrick_Bamford pic.twitter.com/0MXUiGSrtF
— Chad ⭐⭐ (@ChelseaChadder) January 31, 2016
Kolejna ofiara polityki Chelsea
Niestety przygoda z The Blues nie potoczyła się tak, jakby sobie tego życzył. Po rozegraniu 19 meczów w drużynie U23 klub wypożyczył napastnika do MK Dons. Początkowo ustalony okres sześciu tygodni zamienił się w ponad roczny pobyt w ekipie z Milton Keynes. Na poziomie League One spisywał się kapitalnie. W przeciągu dwóch sezonów zdobył 21 bramek i dołożył 6 asyst. W styczniu 2014 roku Bamford został po raz kolejny wypożyczony, tym razem do Derby County. Pół roku, jakie spędził w barwach ekipy Baranów, przyniosło mu 23 występy i 8 trafień. Nie został tam jednak na dłużej, bo na kolejne 12 miesięcy udał się do Middlesbrough. Sezon 2014/15 okazał się jednym z jego najlepszych w seniorskiej karierze. W drużynie z Riverside Stadium zdobył 19 goli w 45 występach na poziomie Championship.
ON THIS DAY: In 2015, Patrick Bamford helped Middlesbrough to a shock 2-0 win over Man City in the FA Cup. pic.twitter.com/cPlaO1zBV6
— Squawka Football (@Squawka) January 24, 2018
Po udanych wypożyczeniach na zapleczu przyszła pora spróbować swoich sił w Premier League. Pierwszym przystankiem było Crystal Palace, dla którego Bamford wystąpił w 9 meczach. W Londynie spędził zaledwie pół roku, następną połowę sezonu rozgrywał już jako zawodnik Norwich. Przygoda z Kanarkami okazała się jeszcze gorsza niż pobyt na Selhurst Park, ponieważ Anglik zanotował zaledwie 7 występów. Zupełnie inne w założeniu miało być wypożyczenie do Burnley w 2016 roku, jednak ponownie rzeczywistość brutalnie zweryfikowała oczekiwania snajpera. Problemy zaczęły się, o czym Bamford mógł nie wiedzieć, już podczas podpisywania kontraktu, kiedy zabrał ze sobą rodziców do Turf Moor. Sean Dyche nie uważał tego za dobry znak.
To nie był problem, dopóki nie zacząłem pytać „dlaczego nie gram” – mówi Bamford. A potem menedżer zaczął przytaczać inne powody: urodzony ze srebrną łyżką w ustach, słucha zbyt wielu ludzi, którzy mają na ciebie wpływ poza piłką nożną. Kiedy zapytałem o przykład, odpowiedź brzmiała: „z kim przyjechałeś, kiedy podpisałeś kontrakt pierwszego dnia?” Powiedziałem „z moją mamą i tatą”, a on powiedział „dokładnie”. Potem zacząłem się bronić. Sądziłem, że to nie w porządku.
Półroczny epizod w Burnley był jego ostatnim wypożyczeniem. W styczniu 2017 roku Chelsea sprzedała Bamforda do dobrze mu znanego Middlesbrough za niecałe 7 milionów euro.
Na ustach wszystkich prócz selekcjonera
Druga przygoda na Riverside Stadium przyniosła 53 występy i 14 goli. Udało mu się nawet wejść ze swoją drużyną do play-offów, ale w dwumeczu silniejsza okazała się Aston Villa. Dobre występy napastnika przykuły uwagę działaczy Leeds United. Można powiedzieć, że dopiero na Elland Road 27-latek odnalazł spokój i stabilizację. Kiedy w 2018 roku Bamford dołączył do drużyny Marcelo Bielsy, nikt nie spodziewał się, jak ważnym ogniwem okaże się w nadchodzących latach. Z każdym kolejnym spotkaniem poprawiał formę i wyniki strzelec