Mamy już 24 sierpnia, zaledwie tydzień do zakończenia okienka transferowego w Premier League, a kilka znanych nazwisk nadal nie znalazło klubu. Niektórzy z nich czekają na dobrą ofertę, inni prowadzą rozmowy. Jest też grupa graczy, którzy chyba przestają wierzyć, że na tym świecie jest praca dla ludzi z ich wykształceniem. Tym piłkarskim oczywiście.
Żeby nie było – parol zagiąłem tylko na graczy z jakąkolwiek przeszłością na angielskich boiskach.
Jerome Boateng (32 lata | ostatnio Bayern Monachium)
I w tym wypadku to określenie „jakakolwiek przeszłość” ma sens, gdyż Niemiec w Manchesterze City przebywał tylko rok, grając w 16 ligowych spotkaniach. Później wrócił do ojczyzny, gdzie przez 10 lat był filarem Bayernu, jednak Bawarczycy nie przedłużyli z nim umowy.
Celem Boatenga jest gra w Lidze Mistrzów. Z zakontraktowaniem 32-latka było łączone już kilka dobrych klubów jak Juventus i Napoli. Przez krótki okres w grze był również Manchester United, ale Ci wykupili Varane’a z Realu.
Robbie Brady (29 lat | ostatnio Burnley)
Przyznam szczerze, że trochę się zdziwiłem faktem jego rozstania z Burnley. Ta relacja dopełniała się jak whisky i cola, jak ryba z frytkami, jak Chris Wood i waleczny skrzydłowy, który potrafi dośrodkować…
Wychowanek Manchesteru United wciąż nie znalazł klubu i w sumie ciężko zlokalizować poważną pogłoskę, czy ktoś go w ogóle chce. W kuluarach pojawia się Celtic i ekipy z Championship, ale bez konkretów. Dużo bardziej popularną informacją na temat jego osoby jest tworzone malowidło z jego podobizną.
Painting the 🇮🇪 jersey. Looks a lot easier fast forwarded 😁#robbiebrady pic.twitter.com/5ZqUJnpwYK
— Mark Baker (@markbakerart) August 22, 2021
David Luiz (34 lata | ostatnio Arsenal)
Elektryczny; nieustępliwy; fatalny; solidny; wkurzający; pewny… Tak mniej więcej wygląda standardowy układ kilku spotkań z rzędu Brazylijczyka. Raz wygląda jak stoper z czołówki, by następnie minąć się z piłką w łatwej sytuacji. Niemniej, Luiz nadal byłby członkiem pierwszego składu ponad połowy ekip z Premier League. Złośliwi powiedzą, że nawet w Arsenalu byłby lepszy od Pablo Mariego, ale ja taki nie jestem, więc tego nie powiem.
Zawodnikowi, za którego kluby przez całą karierę płaciły już łącznie ponad 100 milionów funtów, aktualnie najbliżej jest do Flamengo. Choć nie ukrywam, że chętnie zobaczyłbym go w barwach jakiegoś angielskiego klubu pokroju Evertonu czy Aston Villi.
Sergio Romero (34 lata | ostatnio Manchester United)
On po prostu zasługuje na więcej. Chociaż nie do końca jestem pewny, czy forma teraźniejsza tego słowa jest odpowiednia. A to dlatego, że nikt nie ma pojęcia w jakiej formie jest aktualnie Argentyńczyk. Wszak w minionym sezonie nie rozegrał nawet minuty.
Przygoda bramkarza na Old Trafford była dziwna. Nigdy nie zawodził, na 7 spotkań w Premier League zanotował 6 czystych kont, a mimo to był traktowany przez Solskjaera troszkę po macoszemu. Teraz będzie szukał nowej drużyny, choć niektórzy kibice Kanonierów mieli już dla niego ciekawe rozwiązanie…
OMG £24M!! Sergio Romero on a FREE deal is better than him https://t.co/B02NxNKAkZ
— . (@uh456) August 18, 2021
Andy Carroll (32 lata | ostatnio Newcastle)
To już jest koniec, nie ma już nic. Anglik w ostatnich 3 sezonach zdobył tylko jednego gola w lidze, a w gabinetach lekarskich spędził ponad 400 dni, opuszczając przy tym 37 spotkań.
Kariera, która skończyła się szybciej niż powinna, ale nie ma co się oszukiwać – dla niego miejsca w Premier League już nie ma. Mam też wątpliwości czy w Championship znajdzie angaż. Carroll ostatecznie ma szansę zaliczyć się do grupy „w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem”.
Shkodran Mustafi (29 lat | ostatnio Schalke)
35 milionów funtów wyłożone za jego osobę przez Arsenal spokojnie można uznać za jeden z największych flopów transferowych w historii klubu. A co w tym wszystkim najgorsze – na jego sprzedaży nie odzyskali nawet funta.
Po nieudanym powrocie do Niemiec, gdzie jego Schalke po 30 latach spadło z Bundesligi, teraz największe szanse daje mu się na podbój Serie A. W gronie zainteresowanych drużyn są między innymi Genoa i Torino.
Daniel Sturridge (31 lat | ostatnio Trabzonspor)
Gracz z cyklu „the streets will never forget”. Brakuje mi słów, by opisać jak bardzo zawiodłem się losami dalszej kariery Daniela. Myślę, że każdy z nas pamięta sezon 2013/14 w jego wykonaniu, kiedy to w 29 meczach Premier League zdobył 22 bramki i 9 asyst.
Później było już tylko gorzej. Liczne kont