Gloria victis? To nie tutaj, do jedenastki tych, którym poszło zapraszamy do okienka numer 1. Tutaj mamy nasz mały kącik wstydu z zawodnikami notującymi fatalne spotkanie. Niektórym poszło w tej kolejce na tyle fatalnie, że aż zdecydowaliśmy się o nich napisać. Oto nasza Antyjedenastka 1. kolejki Premier League.
ILAN MESLIER
Ciężki dzień dla młodego bramkarza. Co prawda nie wygląda już jak 15-latek i okrzepł trochę w tej lidze, ale mecz z United na Old Trafford przypomniał mu te trudne początki z zeszłego sezonu. Przy pierwszym golu Bruno czy perfekcyjnym strzale Greenwooda nie miał szans – ba, nawet wybronił kilka trudnych uderzeń czy wrzutek. Druga połowa była jednak znacznie gorsza. Dał się położyć na ziemi Fernandesowi przy jego drugiej bramce, przy trzecim golu Portugalczyka właściwie nie wiadomo, czemu nie wyszedł szybciej do niego i nie skrócił mu kąta. Najgorzej jednak zachował się przy strzale Freda, który nie dość że nie był zbyt mocny, to jeszcze leciał w środek bramki po ziemi.
CALUM CHAMBERS
Wybór najgorszego obrońcy Arsenalu w spotkaniu z Brentford był naprawdę ciężki. Linia defensywna Kanonierów nie zablokowała ani jednego strzału przeciwników. Jedynie Tierney prezentował jakiś poziom, reszta zagrała beznadziejnie. Tak naprawdę w antyjednastce moglibyśmy umieścić wszystkich pozostałych obrońców. Zdecydowaliśmy się jednak oszczędzić debiutującego White’a, a wyróżnić Caluma Chambersa. Ten nie zablokował strzału Canosa, gdy