Declan Rice, jeden z najgorętszych towarów na transferowej giełdzie Premier League, odrzucił nowy kontrakt, przedstawioną przez West Ham. Młoty chciały prolongować jego umowę w obliczu zainteresowania ze strony ligowej czołówki.

Zgodnie z informacjami, jakie przekazuje Guardian, defensywny pomocnik reprezentacji Anglii odrzucił dwie oferty przedłużenia pobytu na London Stadium. Co więcej, zawodnik chce otrzymać od klubu informacje o ewentualnych ofertach z Manchesteru City, Manchesteru United i Chelsea.

Dobrze zorientowany w sprawach West Hamu użytkownik Twittera, ExWHUemployee, twierdzi, że zarząd Młotów przedstawił Rice’owi zaskakującą ofertę. Reprezentant Anglii miałby na mocy nowej umowy zarabiać mniej niż najlepiej opłacany gracz Młotów, Andrij Jarmołenko. Ukrainiec inkasuje około stu tysięcy funtów tygodniowo. Biorąc pod uwagę zainteresowanie 22-latkiem, jego kluczową rolę na murawie oraz pozycję w szatni i drużynie narodowej, należałoby spodziewać się, że znajdzie się on na szczycie listy płac. Wygląda na to, że tylko taka propozycja może go usatysfakcjonować.

Warto zaznaczyć, że The Irons nie stoją pod ścianą. Rice ma obecnie kontrakt obowiązujący jeszcze przez trzy lata, z opcją przedłużenia o dodatkowy sezon. Dlatego też włodarze stołecznego zespołu postawili za swoją gwiazdę zaporową cenę w wysokości 100 milionów funtów. Takie żądania mogą, przynajmniej tymczasowo odstraszyć potencjalnych zainteresowanych.

Declan Rice na celowniku ligowej czołówki

Jak podają angielskie media, defensywnym pomocnikiem interesuje się ścisła czołówka Premier League. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Manchester United dopina wielomilionowy transfer Jadona Sancho, a Manchester City ma podobno intensywnie pracować nad pozyskaniem Harry’ego Kane’aJacka Grealisha, dwóch poważnych graczy może mieć mocno ograniczone pole manewru.

Rice jest podobno również otwarty na przenosiny do Chelsea. W młodości należał do klubowej akademii The Blues, gdzie spotkał się m.in. ze swoim bliskim przyjacielem, Masonem Mountem. Już za kadencji Franka Lamparda spekulowano, że pomocnika West Hamu chętnie widziano by na Stamford Bridge. Thomas Tuchel podobno podziela zdanie swojego poprzednika.

Jak na razie trudno jednak spodziewać się, by którakolwiek z czołowych drużyn spełniła finansowe żądania West Hamu. Młoty przygotowują podobno kolejną ofertę dla swojego zawodnika. W klubie widzą w nim bowiem kluczowe ogniwo zespołu, który w najbliższych latach miałby regularnie bić się o europejskie puchary.