Jeśli jakiegoś zawodnika można określić pechowcem, na pewno będzie to Aaron Ramsdale. Co prawda ostatnio uśmiechnęło się do niego szczęście i wskoczył do kadry Anglii (kosztem kontuzjowanego Deana Hendersona), ale ostatnie sezony to dla niego pasmo porażek. Złośliwi powiedzą więc, że Arsenal obrał na cel zawodnika z podobnymi tendencjami co sami Kanonierzy.

Skąd w ogóle informacje o zainteresowaniu bramkarzem ze strony Arsenalu? Mikel Arteta rozgląda się za zastępstwem dla Bernda Leno. Trener Kanonierów nie jest przekonany co do stabilności formy Niemca, któremu w ostatnim sezonie zdarzały się kompromitujące wpadki. Ponoć jest gotowy spieniężyć swojego obecnego bramkarza już w lato, bez większych sentymentów. Warunek jest jeden: musi znaleźć solidnego następcę.

Planem A ma być zatrzymanie Mata Ryana na stałe. To dość ciekawe, bo brzmi gorzej niż plan B, biorąc pod uwagę formę Australijczyka w ostatnim sezonie. Brighton właściwie ucieszyłoby się z jego sprzedaży, mając w perspektywie granie Robertem Sanchezem.

Natomiast planem B jest właśnie zakontraktowanie Aarona Ramsdale’a. Anglik właśnie spadł z Sheffield do Championship. A rok wcześniej spadł z Bournemouth do tej samej ligi. Z kolei 3 lata temu w ostatniej kolejce cudem utrzymał się z Wimbledonem w League One, mając tyle samo punktów co ostatni spadkowicz. Natomiast 4 lata temu spadł z Chesterfield z League Two. To chyba najważniejsza informacja o nim – ma talent do spadków.

Dziwić może zainteresowanie właśnie nim. Co prawda przy wyczynach obrony Sheffield nie było łatwo zachować czystych kont, ale bardziej zaawansowane statystyki też nie stawiają go w dobrym świetle. Przy 215 strzałach na jego bramkę (2. najwyższy wynik w lidze), ma skuteczność obron na poziomie zaledwie 68% (14. miejsce w Premier League wśród bramkarzy). PSxG to statystyka Expected Goals określająca jak bardzo prawdopodobna jest skuteczna interwencja bramkarza. W niej również Ramsdale jest w pod koniec stawki, na 14 miejscu z wynikiem +0,05 na 90 minut (czyli zapobiegł 0,05 gola na mecz bazując na jakości strzałów oddanych na jego bramkę).

Przeciętny bramkarz, ale… ma status homegrown. Kluby Premier League mogą zarejestrować do rozgrywek jedynie 17 piłkarzy bez tego statusu. Jako homegrown zalicza się zawodnik, który spędził minimum 3 lata w angielskim klubie przed 21. rokiem życia. Z ekipy Kanonierów najprawdopodobniej odejdą Reiss Nelson, Joe Willock i Ainsley Maitland-Niles. Mówi się także o sprzedaży Eddiego Nketiaha.

W takim wypadku w klubie zostaliby jedynie Saka, Smith Rowe, Bellerin, Chambers, Holding i Iliev ze statusem homegrown. Mogą go także uzyskać William Saliba i Gabriel Martinelli. Nadal to dość skromna lista. Dlatego Aaron Ramsdale może okazać się rzeczywistym celem – dałby większą swobodę w ściąganiu graczy bez statusu homegrown. Wciąż jest dość młody (23 lata) i może rozwinąć się w klasowego bramkarza.

Prócz Mata Ryana i Aarona Ramsdale’a, są jeszcze dwa nazwiska w kontekście bramki Arsenalu. Pierwszym, wałkowanym od dawna, jest Andre Onana, który wraca po zawieszeniu za doping i ma być do wyciągnięcia za 7 milionów euro z Ajaksu. Drugim jest David Raya, bramkarz Brentford, który dopiero co awansował z Pszczołami do Premier League.