Już w poniedziałek Szkoci rozpoczną swoją przygodę na Euro 2020. To ich pierwsze Mistrzostwa Europy od pamiętnych rozgrywek w sąsiedzkiej Anglii w 1996 roku. Tym razem prócz kwestii stricte boiskowych dochodzą też inne: covid, wykluczenia i… klękanie. Szkoci potwierdzili, że w fazie grupowej nie uklękną przed spotkaniem. W przeciwieństwie np. do Anglii.

W ostatnich tygodniach przed Euro, sporo dyskusji było poświęcone gestom przedmeczowym. Nie trzeba szukać daleko – nawet na naszym krajowym podwórku widać było niemałe poruszenie przed meczem Anglia – Polska, w którym ostatecznie kadra Sousy nie uklęknęła, tylko wskazała symbol „Respect” na rękawku koszulki. Podobnie zachowa się Szkocja, co może nieco dziwić. Zwłaszcza, że w ich barwach wystąpi wielu piłkarzy co kolejkę klękających przed meczami Premier League – Tierney, Robertson, Adams czy McGinn.

Co spowodowało taką decyzję Szkotów? Ich selekcjoner, Steve Clarke, zwołał zebranie na początku zgrupowania i postanowił przedyskutować sprawę. Szkocja już w marcu nie wykonywała tego gestu przed meczami reprezentacyjnymi. Ostatnio jednak fani Anglików dali znać o swoich odczuciach względem klękania – wybuczeli swoich reprezentantów przed meczami testowymi w Middlesbrough. Clarke uznał, że piłkarze może chcą zmienić decyzję, postanowił dać im głos.

A piłkarze, jak jeden mąż, uznali że klękać nie będą. Zamiast tego, wskażą naklejkę z napisem „Respect” i będą stać razem przeciwko rasizmowi. Rezygnują z klękania nie dlatego, że nie widzą problemu lub uważają go za zbyt rozdmuchany. Andy Robertson mówił:

To ważne, byśmy nadal walczyli z rasizmem i zwiększali świadomość konieczności zmiany zachowań, nastawienia ludzi. Według nas – tak jak ustaliliśmy w marcu – najlepszym sposobem będzie gest stania razem przed meczami.

Clarke wyjaśnił nieco szczegółowiej, dlaczego utrzymają swoją postawę i zrezygnują z klękania. Co ciekawe, jedyny przedstawiciel mniejszości etnicznej w kadrze Szkocji, czyli Che Adams, zgadza się z tym:

Myślę, że na początku uklęknięcie było naprawdę potężnym gestem. Teraz mam wrażenie, że został „rozcieńczony”, stracił nieco na mocy.

Ostatnio byliśmy świadkami naprawdę mocnych przykładów rasizmu, również w stosunku do znanych osób. To pokazuje, że ten problem jest i nie można tego akceptować, trzeba z tym walczyć.

Być może przyjęcie postawy stojącej, będącej przeciwieństwem uklęknięcia, pomoże wskazać ludziom problem. Nie można go ignorować, jeśli to zrobimy, zawsze będziemy się z nim borykać.

Jakby nie patrzeć, cała sytuacja związana z gestem przedmeczowym, nagłaśnia problem rasizmu. Być może klękanie straciło już na mocy – nie znaczy to jednak, że należy ten gest wybuczeć. Ostatecznie, ma on pozytywny wydźwięk i jest wykonywany w dobrej wierze. W grupie D, Anglicy będą jednak jedynym zespołem, który uklęknie przed spotkaniami Euro 2020. Chorwaci mieli wybór i zdecydowali się nie wykonywać tego gestu. Czesi – co logiczne – nie uklękną, zwłaszcza w świetle wydarzeń pomiędzy piłkarzami Slavii i Ragners, a także wobec zawieszenia Ondreja Kudeli.

Większość drużyn otwarcie zadeklarowała przed turniejem, jaką postawę przyjmą. Widać też podział geograficzny i kulturowy. Klękać nie będą drużyny ze Wschodu i Bałkanów: Polska, Słowacja, Rosja, Ukraina, Macedonia Północna, Czechy, Węgry. Kraje kojarzone z zachodnią kulturą w meczach towarzyskich klękały, lub są w poparciu tego gestu: Anglia, Walia, Portugalia, Francja, Austria, Belgia, Dania, Finlandia czy Holandia.