Arsenal rusza na rynek transferowy. Mikel Arteta zamierza kontynuować rozpoczętą zeszłego lata przebudowę szatni Kanonierów. Jedną z najbardziej palących potrzeb zespołu jest konieczność uszczelnienia przeciekającej od dłuższego czasu defensywy. Jak donoszą dwaj dziennikarze The Athletic – David Ornstein i James McNicholas, są już ku temu czynione pierwsze kroki. Na celowniku hiszpańskiego szkoleniowca znalazł się świeżo upieczony reprezentant Anglii – Ben White.

Ekipa z The Emirates jest po jednym z najbardziej rozczarowujących sezonów w ciągu ostatnich lat. Pod wodzą swojego byłego zawodnika drużyna w końcu miała zrobić znaczący progres i włączyć się do walki o Top4. Tymczasem fatalna postawa w środkowej części rozgrywek, zaowocowała dopiero 8. pozycją w ligowej tabeli. Niepowodzenia w rozgrywkach FA Cup, jak i Ligi Europy, oznaczają, że po raz pierwszy od 25 lat, Arsenal nie zagra na jesień w europejskich pucharach.

Tak nieudana kampania pokazała słabość obecnej kadry i konieczność dalszych wzmocnień. Zresztą pewne ruchy kadrowe już się zaczęły. Jednym z problemów jest środek obrony. Co prawda, w zeszłe lato do północnego Londynu przybył Gabriel Magalhaes z Lille. Ale choć Brazylijczyk zagrał przyzwoity pierwszy sezon w Anglii, to do uszczelnienia defensywy jeszcze potrzeba dobrać mu odpowiedniego partnera. Arteta próbował w tej roli Roba Holdinga, Pablo Mariego czy Davida Luiza. Żaden z nich nie prezentował jednak wymaganego poziomu w dłuższym odstępie czasu. Z udanego wypożyczenia do Nicei wraca William Saliba, ale nie wiadomo, czy menedżer obdarzy go zaufaniem.

Nowy lider defensywy Kanonierów?

Stąd oczywiście poszukiwania nowego stopera. Na szczycie liście życzeń 39-letniego menedżera znajdował się Jules Kounde z Sevilii. Francuz jednak dla czerwonej części Londynu jest po prostu za drogi. Ekipa z Andaluzji krzyczy sobie za swojego zawodnika ponad 60 milionów funtów. Dlatego Hiszpan musiał zwrócić swoją uwagę na pozostałe opcje.

Nazwisko White’a nabrało rozgłosu po fantastycznej w jego wykonaniu kampanii 19/20. Przebywając na wypożyczeniu w Leeds, 23-latek wywalczył sobie pierwszy skład u Marcelo Bielsy, a swoimi występami zapracował na tytuł Młodego Piłkarza Roku w barwach Pawi i znalazł się w jedenastce sezonu Championship wybieranej przez PFA. Już zeszłego lata pierwsze oznaki zainteresowania przejawiał nim chociażby Manchester United.

Tegoroczny sezon, już w barwach Mew z Brighton, również był dla defensora bardzo udany. Na poziomie Premier League, Ben dał się poznać jako nowoczesny środkowy obrońca, komfortowo czujący się z piłką przy nodze. White dysponuje też dobrymi warunkami fizycznymi, niezłą motoryką i pewnością siebie w podejmowaniu boiskowych decyzji. W dodatku jego atutem jest wszechstronność – może grywać również na pozycji prawego defensora, jak i defensywnego pomocnika. Wydaje się, że mimo młodego wieku mógłby zostać szefem defensywy z prawdziwego zdarzenia i świetnie się uzupełniać z byłym graczem Lille.

Świetna postawa w drużynie Grahama Pottera zaowocowała powołaniem do szerokiej kadry Garetha Southgate’a. Kilkanaście dni temu zresztą White zadebiutował w seniorskiej reprezentacji w spotkaniu z Austrią. W obliczu kontuzji Trenta Alexandra-Arnolda znalazł się w ostateczniej 26-osobwej kadrze na Euro 2020. To w połączeniu z występami w lidze tylko zwiększyło zainteresowanie piłkarzem. Arsenal do walki w szranki stanie z czerwoną częścią zarówno Manchesteru, jak i Merseyside.

Ornstein i McNicholas potwierdzili, że co prawda jak dotąd nie było jeszcze kontaktu między oboma klubami Premier League, ale pierwsza oficjalna oferta spodziewana jest w najbliższych dniach. Transfer White’a nie będzie taki prosty. Nie dość, że Brighton życzy sobie za swojego zawodnika około 40 – 50 milionów funtów, to i Arsenal ma mniej argumentów niż ich rywale. Nie mniej jednak zeszłoroczny transfer Gabriela pokazał, że fani zespołu mogą mieć nadzieję na wygranie takiej walki z teoretycznej silniejszymi markami. Atutem po stronie Kanonierów ma być szybkość podejmowanych rozmów i działań względem pozostałej dwójki.