Za nami kolejny rok zmagań na angielskich boiskach. Dla kogo okazał się on przełomowy? Oto najwięksi wygrani tego sezonu w Premier League.
Niektórzy udowodnili niedowiarkom, że stać ich na więcej. Jeszcze inni zapracowali na życiową szansę, a kolejni pojawili się znikąd, wyskakując niczym diabeł z pudełka. Którzy z nich to najwięksi wygrani sezonu 2020/21 w Premier League? Może o kimś zapomnieliśmy? Dajcie znać w komentarzach!
10. Matheus Pereira
Szukając pozytywów w West Bromie, każdy chyba poda to samo nazwisko: Matheus Pereira. Brazylijczyk zaliczył imponujące wejście do Premier League. I to pomimo tego, że występuje w jednym z najsłabszych zespołów.
Ofensywny pomocnik pokazał atuty, którymi imponował na zapleczu ekstraklasy – świetny drybling, dobre stałe fragmenty gry i umiejętność zaskoczenia bramkarza rywali. Praktycznie wszystkie godne uwagi zagrania w ofensywie były jego zasługą. 11 strzelonych goli i sześć asyst to udział przy niemal połowie z 35 trafień The Baggies. Urodzony w Belo Horizonte zawodnik zrobił sobie naprawdę świetną reklamę.
Double figures in the @premierleague this season 👏@MatheusPereira's goal at Arsenal was his 𝟭𝟬𝘁𝗵 league strike this term. pic.twitter.com/atzwKUpcis
— West Bromwich Albion (@WBA) May 11, 2021
Pomimo spadku, można liczyć na to, że również w przyszłych rozgrywkach będziemy oglądać go na najwyższym poziomie w Anglii. Z pewnością zgłoszą się po niego zainteresowane kluby. Pytanie tylko, czy uda się go wyciągnąć, czy jak Emiliano Buendia pozostanie, by pomóc drużynie w walce o powrót z Championship.
9. Phil Foden
Długo czekaliśmy, aż wychowanek Manchesteru City zostanie częścią najmocniejszej jedenastki Pepa Guardioli, ale było warto. 20-latek zaliczył przełomowy sezon, w którym udowodnił, że jest gotów wziąć na siebie odpowiedzialność, również w kluczowych momentach.
Świetne występy w Lidze Mistrzów, krajowych pucharach oraz popisowe mecze w lidze, również przeciwko rywalom ze ścisłej czołówki, pokazały, że Foden wskoczył wreszcie na naprawdę elitarny poziom. Guardiola nie może się go nachwalić, Gareth Southgate wreszcie wprowadził go do reprezentacji, eksperci się nad nim rozpływają, a kibice absolutnie uwielbiają. Jeśli pójdzie tak dalej, to o Angliku będziemy mogli mówić jako o jednej z największych gwiazd Premier League już w najbliższej przyszłości.
Phil Foden is the first player to score 30 goals for Pep Guardiola before turning 21 years old.
Not even Lionel Messi did it. 🔥 pic.twitter.com/eI4IHnH9X7
— PF | Transfer News (@PurelyFootball) May 18, 2021
Wszyscy, którzy wątpili w jego talent lub sposób, w jaki Guardiola wprowadzał go do zespołu, powinni posypać głowę popiołem. Najwięksi wygrani tego sezonu w Premier League? Foden na pewno zalicza się do tego grona. W końcu czy może być inaczej, skoro stał się jednym z najważniejszych ogniw napakowanej gwiazdami ekipy nowo koronowanych mistrzów kraju?
8. Patrick Bamford
Każdy, kto oglądał mecze Leeds w poprzednich rozgrywkach, obawiał się nieskuteczności Anglika. Gdy Pawie wywalczyły awans do ekstraklasy, ich najlepszy strzelec zmarnował bowiem najwięcej dogodnych szans do zdobycia bramki w całej lidze (27 przy 16 strzelonych golach, drugi w tej klasyfikacji Lewis Grabban miał ich 17). Tymczasem, pomimo tego, że i teraz zajął pierwszą lokatę w tej nieporządanej tabeli, obecnie możemy o nim mówić jako o jednym z odkryć zakończonej edycji Premier League.
Patrick Bamford….more like Hattrick Bamford 🎩
📹 @LUFC pic.twitter.com/H7Oo4Am8b6
— Premier League India (@PLforIndia) October 26, 2020
15 trafień, osiem asyst, gole strzelane m.in. Liverpoolowi, Chelsea czy Tottenhamowi. Powrót na najwyższy poziom po kilku latach gry niżej może więc uznać za naprawdę udany. Bamford to jedno z najważniejszych ogniw drużyny Marcelo Bielsy. Do ostatniej kolejki był jedynym, obok Stuarta Dallasa, zawodnikiem, który rozpoczął wszystkie ligowe spotkania od pierwszej minuty. Dopiero w 38. serii gier pierwszy raz usiadł na ławce rezerwowych.
Wiele mówiło się również, że Gareth Southgate rozważa włączenie napastnika beniaminka do drużyny narodowej. Jak do tej pory 27-latek wciąż nie dostał powołania, lecz niewykluczone, że to już niedługo się pojawi. Biorąc pod uwagę mocne wejście do ekstraklasy i fakt, że selekcjoner nie boi się dawać szans nowym twarzom, należałoby się tego spodziewać.
7. Kelechi Iheanacho
Do niedawna wszyscy patrzyli na Iheanacho jako na zmiennika, a nie następcę lub partnera dla Jamiego Vardy’ego. Do niedawna, bo optyka ostatnio się zmieniła. Nigeryjczyk zalicza „życiówkę”, wykręca świetne cyferki i obok Jessiego Lingarda jest największą sensacją Premier League w 2021 roku. Dość powiedzieć, że od marca w samej lidze miał 11 bramek i dwie asysty w 12 występach. Dorzucił też kluczowe trafienia w drodze po wygraną w&nbs