Spadek z Football League to najgorszy koszmar klubów z niższych poziomów rozgrywkowych w Anglii. Opuszczenie profesjonalnej drabinki oznacza znaczny spadek przychodów i nawet widmo upadku. Dlatego też zarząd każdej drużyny stara się zrobić wszystko, by uniknąć tego losu. Southend United i Grimsby Town, których los został już przypieczętowany, zamierzają oprotestować swoją relegację z League Two do National League.

Przedstawiciele tych dwóch czwartoligowych zespołów szukają sposobu na uratowanie się przed relegacją. Southend United oraz Grimsby nie mają już szans na opuszczenie miejsc spadkowych, lecz nie planują pogodzić się z opuszczeniem EFL. W poszukiwaniu potencjalnej furtki ich włodarze postanowili wykorzystać decyzję, dotyczącą zawieszenia rywalizacji na szóstym poziomie rozgrywkowym.

W lutym zadecydowano, że rozgrywki na piątym szczeblu, National League, zostaną dokończone. Poziom niżej, w National League North i South postanowiono jednak zawiesić rywalizację z powodu poważnego wpływu pandemii na finanse klubów i uznaniu sezonu za nieważny. W związku z tym nie będzie awansów i spadków pomiędzy tymi dwoma ligami.

Prezes Southend, Ron Martin, uważa, że w takim wypadku należałoby również „zamrozić” przepływ drużyn pomiędzy League Two i National League. W jego opinii rozwiązanie, które nie dopuszcza relegacji, lecz umożliwia promocję, jest nieuczciwe. Jak donosi BBC, nazwał zaistniałą sytuację „pogwałceniem idei ligowej drabinki”.

Przykro nam, ale zespoły z National League nie mogą awansować”

Sprawdzamy przepisy. National League wymaga naprawy – mówił Martin Radiu BBC Essex. – Skoro mają mieć awans, to powinien być też spadek. Ale to niemożliwe, bo ligi poniżej wstrzymały rozgrywki. W związku z tym trzeba powiedzieć: „nie będzie spadku z Football League, przykro nam, ale zespoły z National League nie mogą awansować” albo dopuścić awans bez spadków i ustanowić relegację czterech zespołów za rok.

Podobną propozycję wysuwa inny klub, którego los również został już przypieczętowany – Grimsby Town. Przedstawiciele The Mariners podzielają opinię Rona Martina. Dla Radia BBC Humberside wypowiadał się o tym szkoleniowiec zespołu, Paul Hurst.

Powiedziałbym, że nie wydaje mi się to uczciwe, że gdzieś nie dokończono sezonu i przez to ligę wyżej nie ma spadku. To nie wydaje się właściwe. Ktoś musi w związku z tym podjąć jakieś decyzje, ale nie wydaje mi się to sprawiedliwe.

Zaznaczył jednak również, że zaakceptuje ewentualną relegację na piąty poziom rozgrywkowy. Pomimo tego, liczy, że podjęte zostaną rozstrzygnięcia, które mogłyby pomóc jego podopiecznym w uratowaniu obecnej pozycji.

Władze Football League i National League, póki co wstrzymały się od komentarza. Wydaje się jednak, że ten absurdalny protest nie przyniesie skutku. W końcu, gdyby przychylono się do sprzeciwu Southend i Grimsby, podobne wnioski mogłyby złożyć drużyny z wyższych poziomów rozgrywkowych.