Czy Leicester City znowu robi sobie krzywdę w samej końcówce sezonu? Możliwe. Lisy nadal mogą wypaść z TOP4, a właśnie zaczęły starcie z Newcastle w najgorszy możliwy sposób.
Gola dla gości mógł wcześniej strzelić już Allan Saint-Maximin, ale świetną interwencją po jego strzale z kilku metrów popisał się Kasper Schmeichel. Joe Willock nie był tak niedokładny i po katastrofalnym błędzie Caglara Soyuncu, pokonał duńskiego golkipera.
Pomijając mecz z Arsenalem, w którym wystąpić nie mógł, Anglik strzelił w każdym ze swoich ostatnich trzech meczów. Niezła forma, mógłby przydać się Kanonierom w finale Ligi Europy. Chociaż nie…
Jeszcze przed przerwą, po rzucie rożnym, wynik na 2:0 podwyższył Paul Dummett.