Niebywałe rozmiary przybrał dzisiejszy protest kibiców Manchesteru United przed startem ligowego klasyka przeciwko Liverpoolowi. Tysiące fanów protestowało przez hotelem Lowry, przed Old Trafford, a część grupy wdarła się nawet na murawę.

Zaplanowany na 17:30 mecz na pewno nie rozpocznie się o czasie. Brytyjskie media podają informację, że spotkanie zostało póki co tylko przełożone. Sky Sports podaje, że skład sędziowski dotarł już na stadion. Mówi się, że mecz mógłby zostać opóźniony o dwie godziny i rozpocząć się o 19:30 czasu polskiego. Wciąż czekamy na oficjalne postanowienia.

Sympatycy Czerwonych Diabłów przez cały tydzień zapowiadali duże protesty przeciwko rodzinie Glazerów, właścicielom klubu. Super Liga spotęgowała tylko negatywne nastroje, które od lat towarzyszyły kibicom w odniesieniu do sposobu prowadzenia klubu. Kibice zarzucają właścicielom rosnące zadłużenie, a także wielomilionowe dywidendy wypłacane członkom zarządu, mimo braku sukcesów sportowych.

Początkowo martwiące mogły być doniesienia sprzed hotelu, gdzie przebywali piłkarze Manchesteru United. Następnie do sieci trafiły obrazki z inwazji na boisko, gdzie znalazło się kilkaset osób. Jak doskonale wiemy, piłkarze wciąż znajdują się w pewnego rodzaju bańce, co ma nie dopuścić do kolejnych zakażeń koronawirusem w klubach Premier League. Szybko rozpoczęło się dochodzenie czy jakiekolwiek założenia tego protokołu zostały złamane.