Gareth Southgate przemierza boiska stadionów big six w poszukiwaniu idealnej 11. Czy Luke Shaw może liczyć na miejsce w tym składzie? Według Amazon Prime Video Sport Anglik znalazł się na liście piłkarzy, mających największy wpływ na grę swojego zespołu. Shaw już od paru spotkań w Manchesterze United pokazuje się jako jeden z najlepszych obrońców Europy. Stworzył fenomenalne lewe skrzydło w Premier League. Nic więc dziwnego, że jego nazwisko ciągle pojawia się w dyskusjach o powołaniach do kadry Anglii na Mistrzostwa Europy w piłce nożnej.

Droga z Southampton wprost na stadion Czerwonych Diabłów

Szkółka Southampton od zawsze szczyciła się rzeszą znakomitych wychowanków i plasuje się na czele piłkarskich akademii. Na liście znanych nazwisk znajdują się m.in. Adam Lallana, Theo Walcott, Gareth Bale, Matt Le Tissier, zwany również nieprzypadkowo „Le God” oraz prawdopodobnie najważniejszy na tej liście, uważany także za jednego z najlepszych graczy Premier League w historii – Alan Shearer. Do tego zacnego grona, dzięki swoim osiągnięciom, możemy spokojnie zaliczyć Luke’a Shawa. Ze stadionu St Mary’s trafił za 40 mln euro wprost na Old Trafford i stał się bezcenny. Już podczas swojego pierwszego sezonu w czerwonych barwach, Shaw był nominowany do zdobycia miana „Golden Boy 2014” – nagrody dla najlepszego europejskiego piłkarza poniżej 21 roku życia.

W 2015 w wyniku faulu popełnionego przez Hectora Moreno podczas meczu przeciw PSV Eindhoven w Champions League, doznał strasznego urazu – złamania kości strzałkowej i piszczelowej. Groziła mu utrata nogi. Wypadek odsunął Shawa od gry na wiele miesięcy i powrót na Old Trafford zdawał się nie nadchodzić.

Fast food czy Fast Furious?

Odkąd w 2016 roku Jose Mourinho wziął w trenerskie posiadanie Czerwone Diabły, życie Shawa stało się dość nieznośne. Zero szans i odstawka. Jose Mourinho publicznie komentował różne zwyczaje Shawa i kiedy miał okazję, śmiało go krytykował. Nawet wycieczka do Burger Kinga sprowokowała wiele negatywnych komentarzy i pytań na temat jego diety, w tym kąśliwą uwagę Mourinho, że Shaw stał się zbyt gruby i wolny.

W swojej książce Peter Crouch wspominał o niezbyt dobrych kulinarnych przyzwyczajeniach piłkarzy. Zajadali się smażonym kurczakiem i niezliczoną ilością gotowanych ziemniaków, a także konkurowali o to, kto będzie twarzą najlepszego smaku chipsów Pringles. Jednak, jak pisze Crouch, dieta zmieniła się na przestrzeni lat – smażone żarcie zastąpił ryż i sok z buraka. Nawet w tym „tłustym czasie” zawodnicy nie byli tak krytykowani za swoje zwyczaje jedzeniowe, jak Luke Shaw. Anglik udowodnił jednak, że nie należy do boiskowych żółwi – w Manchesterze United szybszy od niego jest tylko Daniel James.

Shaw must go on!

Gary Neville, zapytany ostatnio przez Sky Sport, powiedział, że wszystko zmierza do punktu, gdzie po wielu grach Luke Shaw wygląda na najlepszego zawodnika Manchesteru United. Przez cały czas był to Fernandes i nikomu innemu nie przysługiwała nagroda Man of the match, ale Luke Shaw gra na najwyższym poziomie. (…) Jest w tym momencie najlepszym lewym obrońcą w kraju.

Ten sezon zdecydowanie należy do Anglika, który wraz z Bruno Fernandesem tworzy dynamiczny duet. W ten sposób Shaw podbija ligę i staje się niezastąpionym ogniwem w maszynie Ole Gunnara Solskjaera. Wiele osób żartuje, że gdyby Anglia zmierzyła się z Portugalią, a Bruno Fernandes strzeliłby bramkę w 90. minucie meczu z karnego, mogłoby to wywołać III wojnę światową.

Dobra forma Shawa może być spowodowana pojawieniem się na radarze Alexa Tellesa oraz całkiem dobrą dyspozycją młodego Brandona Williamsa. Ta doza konkurencji uskrzydliła piłkarza, który pokazał, że jest absolutnym numerem jeden, a jednocześnie sprawiła, że Telles nie ma już za wiele do roboty na boisku. Dzięki temu Luke Shaw zasłużenie odebrał statuetkę dla „Najlepszego gracza miesiąca” (luty 2021r.).

Euro – kto jest najlepszym lewym obrońcą w Anglii?

Gareth Southgate ma przed sobą trudne zadanie. Shaw stał się prawdziwym numerem jeden obrony Manchester United, więc wydaje się idealnym wyborem na europejskie rozgrywki. Wybór jednakże nie jest taki prosty, a lista chętnych całkiem spora. Największą konkurencją jest oczywiście Ben Chilwell.

Brytyjczyk miał fantastyczny początek sezonu – wracając po kontuzji, już w meczu przeciw Crystal Palace zaliczył pierwszą bramkę, a kolejną przeciw Sheffield United. Gdy Frank Lampard prowadził Chelsea wydawało się, że duet Chilwell – Mount jest zbyt mocny, żeby mu zagrozić.

Jednak wraz ze zmianą trenera, zmieniło się spojrzenie na najważniejsze ogniwa w podstawowej jedenastce The Blues. Od przybycia Tuchela na boisko Stamford Bridge, Chilwell zaczął grzać ławę, a przez ramię zaczął mu patrzeć wracający z podziemia Marcos Alonso. Ta zmiana podważyła pozycję Anglika a w składzie. Spowodowała, że piłkarz musi cały czas udowadniać, że jest najlepszym obrońcą w klubie. Wszystko razem daje Southgate’owi niezłą zagwozdkę do rozwiązania.

Kto jeszcze?

Lewe skrzydło może przejąć także Aaron Cresswell. Szkoda, że nie dostał powołania do kadry na eliminacje do mundialu, bo mimo że nie należy już do najmłodszych, to jednak w pełni na to zasługuje. Wciąż może walczyć o miejsce na Euro. W armii West Hamu zalicza naprawdę pracowity sezon. W 32 spotkaniach zaliczył już 8 asyst i jest absolutną podporą defensywy Młotów. Jednak nawet Cresswell uważa, podobnie jak ja, że Shaw jest najlepszym lewym angielskim obrońcą.

Ostatnio udzielił wywiadu, w którym powiedział: Byłem pod wrażeniem Luke’a Shawa. Kiedy pierwszy raz pojawił się na boisku Southmapton, pamiętam, że pomyślałem: ten dzieciak kiedyś będzie zawodnikiem światowej klasy”. W wieku 17, 18 lat miał już wszystko (…), potem zaliczył kontuzję i kiepski czas, gdy Jose Mourinho był trenerem Manchesteru United, ale w tym roku bez wahania można powiedzieć, że został najlepszym lewym obrońcą Premier League. Nie sposób polemizować.

W Premier League o miejsce najlepszego lewego obrońcy mógłby także bić się Ryan Bertrand – piłkarz Southampton. Na tle tego zestawu wypada jednak całkiem blado. W ostatnich latach nie był powoływany do kadry Anglii. Ciekawie natomiast prezentuje się Matt Targett, który coraz lepiej zaznacza swoją pozycję w Aston Villi. Dotychczas grał tylko w U21, ale kto wie, może kiedyś pojawi się na Wembley?

Luke Shaw – fan Chelsea?

Wszyscy dobrze pamiętamy najlepsze lewe skrzydło Anglii – Ashleya Cole’a. Luke Shaw jako chłopiec był wielkim fanem Chelsea: Dla mnie jednym z najlepszych lewych obrońców był Ashley Cole. Oglądałem go dużo i zawsze chciałem zostać takim piłkarzem jak on. Jeżeli Czerwony Diabeł nadal pozostanie w tak dobrej formie, może spokojnie aspirować do Hall of Fame angielskich obrońców.