Wczoraj pisaliśmy o tych, którym poszło. No ale wszystkim pójść nie mogło, bo futbol byłby bez sensu. Jednakże niektórym poszło w tej kolejce na tyle fatalnie, że aż zdecydowaliśmy się o nich napisać. Oto nasza Antyjedenastka 28. kolejki Premier League.
HUGO LLORIS
Arsenal miał trzy celne strzały, a Hugo Lloris obronił raptem jeden. Można mu to wybaczyć, skoro bramki padały po rzucie karnym i rykoszecie od nóg Toby’ego Alderweirelda. Jednak to słabe wybicie Francuza było rozpoczęciem akcji, której finałem była podyktowana jedenastka. W pamięci mamy też sytuację z pierwszej połowy, gdzie Lloris dosyć nieudolnie interweniował na przedpolu i błąd mógł skutkować komiczną bramką dla Arsenalu. Kapitan Spurs zachowuje swoją formę, w której raz notuje dobry występ, a raz przeciętny.