W Manchesterze pojawił się co prawda dopiero kilka dni temu, ale na jego temat głośno było już od miesięcy. 18-letni Amad Diallo w końcu dołączył do zespołu United, kibice nie muszą więcej czekać. Pytanie tylko: czego powinni się spodziewać?

Transfer został dogadany już latem, ale procedury przyznawania pozwolenia na pracę i konieczność zdobycia przez zawodnika włoskiego paszportu opóźniły jego przenosiny. Mówi się, że Czerwone Diabły wydały na nastoletniego Iworyjczyka około 19 milionów funtów. Tym samym stał się on piątym najdroższym 18-latkiem w historii ligi. Co więcej, kwota ta może wzrosnąć niemal dwukrotnie po spełnieniu dodatkowych czynników. Skrzydłowy uznawany jest za jeden z największych talentów w Europie, więc nadzieje fanów 20-krotnych mistrzów Anglii są oczywiście bardzo wysokie. Dało się nawet znaleźć ludzi zastanawiających się, czy ten młody chłopak będzie w stanie powalczyć o miejsce w podstawowym składzie. Należy jednak zachować zdrowy rozsądek. Szanse na to, przynajmniej teraz, są bardzo małe.

Ponad 300 tysięcy za każdą minutę spędzoną na boisku

Manchester United z pewnością ma plan, dotyczący rozwoju Diallo. W końcu jeśli wydajesz na tak młodego chłopaka 20 baniek, świadczy to o tym, że bacznie go obserwowałeś. Skauci Czerwonych Diabłów musieli go mieć rozłożonego na czynniki pierwsze. Na pewno wiedzą o nim zdecydowanie więcej, niż ktokolwiek inny – no, może poza sztabem Atalanty. Niemniej dla przeciętnego kibica stanowi on ogromną niewiadomą, bo niewiele jest osób, które miały okazję regularnie go oglądać.

Szukając informacji na jego temat, z niemal każdego źródła możemy dowiedzieć się, że imponuje szybkością, siłą (zaskakującą wręcz przy jego warunkach fizycznych), umiejętnością utrzymania się na nogach i świetnym dryblingiem. Jego ponadprzeciętny talent łatwo dostrzec na tle rywali z lig młodzieżowych. Zresztą kilka lat temu jeden ze skautów Romy potrzebował zaledwie kilku minut, aby dostrzec, że młodzieniaszek ma naprawdę wysoko zawieszony sufit.

Niemniej, Iworyjczyk póki co ledwo zasmakował profesjonalnego futbolu. W Atalancie, znanej ze świetnego szkolenia młodzieży, sztab dał mu wiele czasu na zaznajomienie się z grą na najwyższym poziomie. Zadebiutował już w październiku 2019 roku, kilka miesięcy po 17. urodzinach i od razu strzelił gola ekipie Udinese. Od tamtej pory pojawił się jednak na murawie tylko czterokrotnie. Jego najdłuższy występ w pierwszym zespole trwał zaledwie 22 minuty – w grudniowym meczu Ligi Mistrzów, przeciwko Midtjylland. Można więc określić go mianem kompletnego żółtodzioba. Łącznie od początku kariery na profesjonalnych boiskach grał przez niespełna godzinę. Dla zobrazowania tego, jak niedoświadczonym jest zawodnikiem, wystarczy wspomnieć, że United zapłaciło około 320 tysięcy funtów za każdą minutę nastolatka w trykocie La Dei.

O minuty (póki co) będzie trudno

Gdy Ole Gunnar Solskjær spotkał się z dziennikarzami przy okazji meczu z Watfordem w FA Cup, został oczywiście zapytany o nowy nabytek. Prasę interesowały również plany w stosunku do niego. Norweg nie zamierzał składać jasnych deklaracji.

Damy mu czas. Widziałem, że oczekiwania w stosunku do Amada są duże. I słusznie, bo to ekscytujący zawodnik. Ma kilka świetnych atrybutów, w których rozwoju chcemy mu pomóc i dać mu szansę na odniesienie sukcesu w United. Ważne, żebyśmy dali mu czas na zadomowienie się tutaj. Nie wiem jeszcze, czy swoje pierwsze kilka spotkań zagra w zespole do lat 23, czy po kilku pierwszych treningach będzie wyglądał tak dobrze, że zostanie włączony do pierwszej drużyny.

Patrząc na ostatnie miesiące w obozie Manchesteru United, trudno spodziewać się, że młodzian tak po prostu zacznie pukać do drzwi pierwszego składu. Problemy z tym mają bowiem bardziej doświadczeni zawodnicy od niego. Latem klub chciał kupić wysoko cenionego 17-latka, Jude’a Bellinghama. Anglik, pomimo młodego wieku, miał już na koncie pełen sezon spędzony w Championship z Birmingham. United musiało obejść się smakiem, bo zamiast przenosin na Old Trafford, wybrał on transfer do Borussii Dortmund. Portal The Athletic informował niedawno, że bardzo duży wpływ na jego decyzję miała właśnie gwarancja występów w Niemczech. Zagrał tam już w 20 spotkaniach.

Jeszcze lepszy punkt odniesienia może stanowić młody Urugwajczyk, Facundo Pellistri. 19-latek trafił do Anglii na początku rozgrywek. Wcześniej zaliczył pełen rok gry dla CA Peñarol w swojej ojczyźnie. Nominalnie występuje na tej samej pozycji, co Diallo – prawym skrzydle, problematycznym dla United. Ma od niego większe doświadczenie w dorosłej piłce, również oceniany jest bardzo wysoko, ale do tej pory tylko dwa razy pojawił się w kadrze meczowej Czerwonych Diabłów. Na murawie pojawiał się, póki co, tylko w młodzieżówce.

Biorąc pod uwagę ostrożny proces wprowadzania Pellistriego oraz wypowiedzi menedżera, wypada raczej zakładać, że z Diallo, podobnie jak w przypadku kolegi z Ameryki Południowej, żadnego pośpiechu nie będzie. Nikt raczej nie zamierza rzucać na zbyt głęboką wodę chłopaka, który w całym swoim życiu z grał z „dorosłymi” zaledwie przez godzinę.

Amad Diallo – talent na miarę Manchesteru United

Pomimo tego, w dalszym ciągu mówimy o zawodniku z gigantcznym potencjałem. Możliwe, że jednym z największych talentów swojego pokolenia. 18-latek może okazać się długoterminową odpowiedzią na pozycji prawoskrzydłowego w United. W drugiej części poprzedniego sezonu świetnie w tej roli spisywał się młody Mason Greenwood. Wśród najczęściej wymienianych atutów Diallo można dostrzec również te, charakteryzujące wychowanka ekipy z Old Trafford.

Obunożny, pewny siebie, ze świetnym dryblingiem – jeśli ktokolwiek zastanawiał się, jakim typem zawodnika ma docelowo być nastolatek urodzony w Wybrzeżu Kości Słoniowej, to chyba właśnie w Angliku należy upatrywać dobrego przykładu. Jeśli dostanie szansę pokazania się na murawie, to zapewne otrzyma podobne zadania, czyli ścinanie do środka i atakowanie pola karnego. Nie ma co jednak oczekiwać od niego rzeczy niemożliwych. Nie każdy w końcu musi tak szybko odnaleźć się w realiach rywalizacji na poziomie Premier League.

Amad Diallo to bez wątpienia talent na miarę Manchesteru United, lecz sam talent sukcesu nie gwarantuje. Zanim zaistnieje w pierwszym zespole Czerwonych Diabłów, minie pewnie jeszcze sporo czasu. Najważniejsze, by dostał go tyle, ile potrzebuje. Jeśli ktoś sądzi, że z miejsca będzie kozakiem, to z pewnością się przeliczy. Kilka występów z ławki do końca tego sezonu byłoby naprawdę świetną sprawą. Niemniej, fani 20-krotnych mistrzów kraju mogą spoglądać w przyszłość z optymizmem.