Przez większość ery Romana Abramowicza w Chelsea, The Blues postrzegani byli jako łowcy na rynku transferowym. Wielomilionowe transfery do klubu, dla wielu piłkarzy ostatnie miejsce na drabinie klubowej. Czasy jednak się zmieniły i istnieje obawa, że Chelsea może stać się upolowanym. Saga z Edenem Hazardem i Callumem Hudsonem-Odoim ma na to spory wpływ.

Dlaczego piłkarze nie chcą grać w Chelsea

The Blues wciąż pozostają w walce o cztery trofea w tym sezonie, po niedzielnym zwycięstwie nad Sheffield Wednesday w Pucharze Anglii. Jedną z bramek zdobył wychowanek Chelsea, rozchwytywany w ostatnich tygodniach, Callum Hudson-Odoi. Przez ostatnie 16 lat scenariusz transferowy polegał na ustaleniu priorytetów transferowych, które następnie były realizowane. Najważniejsi zawodnicy z klubu nie odchodzili. Teraz wydaje się, że siła sprawcza Chelsea nie jest już tak duża.

Głównym powodem wytransferowania czołowego zawodnika, jak zauważył Evening Standard, był jego wiek. Z klubem żegnali się zawodnicy szczyt formy mający już za sobą. Ponadto sprzedawano piłkarzy, którzy zawiedli lub młodych zawodników, którzy przynosili klubowi zyski.

Zdarzały się sytuacje, że działacze żałowali podjętych decyzji. Często dotyczyły one jednak zawodników, którzy zwyczajnie chcieli się z klubem pożegnać. Diego Costa, Daniel Sturridge, Kevin De Bruyne, Mohammed Salah czy Romelu Lukaku to najlepsze przykłady z ostatnich lat. A mimo to rekompensata otrzymywana przez klub, często wyjaśniała wówczas podjęcie takiej, a nie innej decyzji.

Przyjęło się, że największą stratą dla Chelsea była sprzedaż Arjena Robbena w 2007 roku do Realu Madryt. Sytuację zmienił transfer Thibaut Courtois. Gdy władze londyńskiego klubu nie zdołały nakłonić Belga do przedłużenia umowy i sprzedały następcę Petra Cecha do Realu Madryt.

Dlaczego Chelsea nie stawia na młodzież

Teraz podobne obawy pojawiają się w przypadku Edena Hazarda i ponownie dotyczą zespołu Królewskich. 28-latek pozostaje nieugięty w sprawie podpisania nowego kontraktu z Chelsea, czekając na ruch ze strony Los Blancos.

Co gorsza, nierozważna polityka transferowa dotycząca wyróżniających się zawodników Akademii Chelsea (można wymienić choćby Josha McEachrana, Lewisa Bakera, Dominika Solanke czy Nathana Ake) doprowadziła do sytuacji, w której jeden z najlepszych wychowanków, Callum Hudson-Odoi, składa prośbę o transfer do Bayernu Monachium.

Marina Granovskaia zasłynęła jako nieustraszony negocjator na rynku transferowym, jednak teraz jej umiejętności zostaną wystawione na próbę. Właśnie ze względu na niejasną przyszłość dwóch skrzydłowych The Blues.

Rosjanka, piastująca stanowisko dyrektora Chelsea i prawa ręka Romana Abramowicza, zasłynęła paroma świetnymi decyzjami na rynku transferowym. Sprzedaż Oscara do Chin za 60 milionów funtów czy Davida Luiza za 50 milionów funtów do PSG, były znakomitymi decyzjami z biznesowego punktu widzenia.

Jak to w branży jednak bywa, transfery za 155 milionów funtów latem 2017 roku, okazały się zupełnie nietrafione. Tiemouye Bakayoko i Alvaro Moraty w klubie już nie ma, a Davide Zappacosta i Danny Drinkwater zostali odstawieni na boczny tor przez Maurizio Sarriego.

Chelsea nie może pozwolić sobie na utratę najlepszego i najzdolniejszego zawodnika w klubie jednocześnie. Taka decyzja mogłaby rzucić cień na reputację 6-krotnego Mistrza Anglii. Wielu związanych z piłką ludzi już zastanawia się, jak doprowadzono w Londynie do obecnej sytuacji.

Wspomniana dwójka w przeciągu paru dni udowodniła, jak wiele znaczy dla klubu z zachodniej części Londynu. Hazard wydatnie pomógł odprawić Tottenham w półfinale Carabao Cup, a Hudson-Odoi pokazał znakomite umiejętności indywidualne w spotkaniu Pucharu Anglii z Sheffield. I to mimo złożenia prośby o transfer dzień wcześniej.

Dlaczego Hudson-Odoi chce odejść z Chelsea

The Blues zdecydowali się na odrzucenie nie tylko prośby samego zawodnika, ale i oferty transferowej Bayernu. Stanowisko Chelsea w tej sprawie jest jasne – Hudson-Odoi nie jest na sprzedaż. Ani teraz, ani latem. Działacze liczą, że najbliższe miesiące przekonają zawodnika do podpisania nowej umowy z klubem. Dotychczasowa wygasa 30 czerwca 2020 roku.

Co więcej, działacze podjęli decyzję o zaniechaniu poszukiwań zmiennika dla Cesca Fabregasa. Mimo, iż negocjacje z Leandro Paredesem były już na finiszu i pisało się o zainteresowaniu Nicolo Barellą, klub postanowił dać szansę młodszym zawodnikom. Dzięki tej decyzji wzrastają szanse na grę Ethana Ampadu. Działacze pomyśleli również o letnim oknie transferowym, gdy z wypożyczenia do Derby County powróci kolejny wielki talent, Mason Mount.

The Blues nie chcą stanąć na drodze rozwoju obu piłkarzy, wciąż mając na uwadze obecność kolejnego wychowanka, Rubena Loftusa-Cheeka. Takim zachowaniem liczą również na zmianę decyzji Hudsona-Odoia.

Jakie są plany Chelsea na przyszłośc

W planach na przyszłość nie widnieją nazwiska Davide Zappacosty, Danny’ego Drinkwatera czy Gary’ego Cahilla. Każdy z wymienionych zawodników może opuścić Stamford Bridge. Umowa 33-letniego kapitana Chelsea wygasa latem i jeśli w najbliższych dniach nie znajdzie się żaden kupiec, zawodnik dopiero w czerwcu opuści drużynę.

O Włocha pytało Lazio, lecz klub nie był skory zapłacić za piłkarza 15 milionów funtów żądanych przez Chelsea. Drinkwaterem interesuje się Fenerbahce, gdzie przeniósł się Victor Moses, oraz Bournemouth. Na ewentualny transfer może być jednak za późno.

Czy Chelsea po wielu latach złych decyzji personalnych w końcu wyciągnęła wnioski? Nadciągające nad klub czarne chmury, związane z potencjalnym zakazem transferowym za naruszenie zasad transferowania piłkarzy do lat 18, mogą równać się z 2-letnim embargiem transferowym. Dla klubu mógłby to być jednak idealny moment na zaufanie zawodnikom z Akademii. Zamiast wyrzucania w błoto pieniędzy na kolejnych przeciętnych zawodników, wprowadzanie młodzieży. Na wiążące decyzje trzeba będzie poczekać jednak do lata.