Real Madryt i Liverpool zmierzą się w wielkim hicie 4. kolejki tego sezonu Ligi Mistrzów. Królewscy do tej pory zebrali komplet punktów po trzech meczach, ale The Reds tracą do nich tylko trzy oczka. W dodatku na ich korzyść działa fakt, że zagrają przed własną publicznością na Anfield.

O stadionie panujących mistrzów angielskiej Premier League sporo pisało i mówiło się w ostatnim czasie na łamach hiszpańskich mediów. Konkretnie chodziło o decyzję Realu Madryt, który nie skorzystał z możliwości trenowania przed meczem na boisku Anfield. Trener Xabi Alonso przyznał, że to on podjął taki wybór oraz uargumentował go na ostatniej konferencji prasowej.

„Jest to moja decyzja. Musimy odpowiednio przygotować się do spotkania. Preferujemy zrobić to na naszym własnym boisku treningowym, by nie być otoczonym przez 200 kamer”powiedział menedżer obecnych wicemistrzów La Liga.

Warto dodać, że wielu trenerów ma w tej sprawie różne preferencje. Skupiając się na samym Realu, Carlo Ancelotti i Zinedine Zidane woleli odbyć finalne sesje treningowe na boisku najbliższego oponenta, ale już chociażby Jose Mourinho miał tożsame podejście do Alonso.

Podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca bardzo udanie rozpoczęli bieżącą kampanię. W ligowej tabeli La Liga są na samym szczycie z przewagą pięciu punktów nad wiceliderem z Barcelony. Podczas swojego poprzedniego meczu Los Blancos rozgromili Valencię aż 4:0.