Wayne Rooney udzielił interesującej wypowiedzi, w której przyznał, że mógł nigdy nie zostać legendą Manchesteru United. Anglik był blisko zasilenia szeregów innego zespołu Premier League.
Mowa o czasach, gdy Rooney odchodził z Evertonu z łatką jednego z najlepszych nastolatków w historii futbolu na Wyspach Brytyjskich. Jego usługami interesowało się wówczas wiele zespołów, ale ostatecznie wybór padł na Manchester United i trenera Sir Alexa Fergusona.
Drugi najlepszy strzelec w historii Premier League w podcaście The Wayne Rooney Podcast potwierdził, że mógł nie trafić do struktury Czerwonych Diabłów, a drużyną…, Newcastle United. Zdradził też kulisy tamtej sytuacji.
„Z pewnością poszedłbym do Newcastle. Manchester United chciał mnie pozyskać jak najszybciej, a Newcastle miało już podpisaną umowę. Newcastle złożyło ofertę i gdyby Manchester United nie złożył swojej oferty, to poszedłbym do Newcastle. Te dwie drużyny toczyły ze sobą walkę. Najlepszy kumpel mojego agenta był wtedy prezesem Newcastle! Jestem więc pewien, że ktoś go namawiał, żeby spróbował sfinalizować umowę.
Chciałem przejść do Manchesteru United, ale rozmawiałem z Sir Bobbym Robsonem i Alanem Shearerem. W prawdziwym stylu Bobby’ego Robsona, przez telefon nazwał mnie „Mark”. Myślałem, że albo zapomniał mojego imienia, albo jest geniuszem – bo to przecież moje drugie imię” – powiedział były reprezentant Synów Albionu.

