Co najlepszego zrobił Emiliano Martinez? Argentyńczyk sprezentował gola rywalom. Liverpool prowadzi z Aston Villą po tym, jak błąd bramkarza wykorzystał Mohamed Salah.

Po bardzo udanym październiku na start listopada Aston Villa stanęła przed trudnym zadaniem – odwiedziła Liverpool. Przez większość pierwszej połowy utrzymywał się bezbramkowy remis, choć poprzeczkę bramki The Reds obił Matty Cash, a Hugo Ekitike trafił do siatki ze spalonego. Tuż przed przerwą doczekaliśmy się jednak pierwszego trafienia. Wynik otworzyli gospodarze z dużą pomocą stojącego w bramce Villi Emiliano Martineza.

Argentyńczyk popełnił wielki błąd przy rozegraniu piłki. Pomylił się, zagrywając w teorii proste podanie do Pau Torresa i posłał futbolówkę wprost pod nogi Mohameda Salaha. Egipcjanin miał prostą drogę do niestrzeżonej siatki i spokojnie umieścił w niej piłkę.

Gol Egipcjanina podsumował dobre pierwsze 45 minut w jego wykonaniu. W ostatnich tygodniach mocno frustrował, długo też nie trafiał dla Liverpoolu. W ostatniej kolejce, gdy The Reds przegrali z Brentford, przełamał się jednak po sześciu spotkaniach bez gola w barwach mistrzów Anglii.

Gol przeciwko Aston Villi to jubileuszowe trafienie – jego bramka numer 250 dla Liverpoolu.