Wiek to tylko liczba! To właśnie taką ideą kieruje się Jamie Vardy i co więcej, udowadnia, że jest ona słuszna. 38-latek nie tylko zdobył bramkę finalnie dającą remis w meczu z Atalantą, lecz także celebrował ją… fiflakiem!

Jamie Vardy po opuszczeniu Premier League udał się do Serie A, a dokładniej do Cremonese. Anglik nie od razu wszedł do pierwszego składu beniaminka, ponieważ mecz 8. kolejki z Atalantą był dopiero drugim występem w wyjściowej jedenastce.

38-latek odpłacił się trenerowi najlepiej jak mógł. W 78. minucie wykorzystał odbitą piłkę po strzale kolegi i sam zapakował ją pod poprzeczkę, nie dając żadnych szans bramkarzowi. Jego bramka wysunęła zespół na prowadzenie, ale sześć minut później rywale doprowadzili do wyrównania. Dla Cremonese był to jednak cenny punkt w walce o utrzymanie w lidze. Na ten moment ekipa Jamie’ego Vardy’ego znajduje się na 10. miejscu w tabeli.

Poza bramką, duże wrażenie robi też celebracja. Takie ruchy w wieku 38-lat…? Marzenie.