Inauguracja 8. kolejki tego sezonu Premier League za nami! West Ham United znów rozczarował i popełnia te same błędy. Młoty musiały dzisiaj uznać wyższość Leeds United, które przed własną publicznością na Elland Road wygrało 2:1.
Na listę strzelców po stronie gospodarzy zdołali wpisać się Brenden Aaronson, a także Joe Rodon. Ten pierwszy wynik meczu otworzył już w 3. minucie rywalizacji. Amerykanin wykorzystał niefrasobliwość formacji defensywnej The Hammers, która zdecydowanie nie powinna pozwolić reprezentantowi Stanów Zjednoczonych na „dobitkę” po dobrej interwencji Lucasa Perriego. Dla Aaronsona to pierwszy gol podczas tego sezonu angielskiej ekstraklasy.
FIRST PREMIER LEAGUE GOAL OF THE SEASON FOR BRENDEN AARONSON 🇺🇸🔥 pic.twitter.com/uMMOsmr6ae
— USMNT Only (@usmntonly) October 24, 2025
Niespełna kwadrans później Rodon podwyższył na 2:0 i znów można było mieć pretensje do bloku defensywnego klubu z London Stadium. Kolejny raz w tej kampanii stracili bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gracz Pawii bardzo łatwo uwolnił się spod krycia i świetnym strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki bezradnego Alphonse’a Areoli. Tym samym sprawił sobie spóźniony prezent urodzinowy, ponieważ w minioną środę świętował wejście w 28. rok życia.
🏴 Joe Rodon scores for Leeds
Great for my FPL pic.twitter.com/Lc63TsCtbN
— Callum Williams (@Callumw_15) October 24, 2025
Wróćmy jednak do West Hamu United oraz ich fatalnego bronienia rzutów rożnych. Dość powiedzieć, że po dziewięciu meczach stołeczna ekipa straciła aż dziewięć goli właśnie po akcjach z wymienionego stałego fragmentu gry. Drugi zespół w tej statystyce stracił w ten sposób już tylko trzy bramki!
Podopiecznych Nuno Espirito Santo było stać na bramkę kontaktową w 90. minucie. Jej autorem okazał się Mateus Fernandes, ale finalnie londyńczycy nie wywożą z Leeds nawet jednego punktu i obecnie są na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli. W przypadku wygranej Wolverhampton z Burnley, spadną na samo dno stawki.

