W tym sezonie Premier League byliśmy już świadkami kilku zmian na stanowiskach trenerów. Dwie zapewnił nam Evangelos Marinakis i jego Nottingham Forest, a jedna zaszła w ekipie West Hamu United. Niebawem do tego grona może dołączyć kolejna ekipa dolnych rejonów tabeli.

Konkretnie chodzi o trzeci zespół ze strefy spadkowej. Obecnie obok Tricky Trees oraz The Hammers znajduje się w niej Wolverhampton Wanderers. Wataha Wilków po 8. kolejce na swoim koncie ma zaledwie dwa oczka, a jej styl gry pozostawia naprawdę wiele do życzenia. W najbliższej serii gier Wolves zmierzy się z Burnley przed własną publicznością.

Zdaniem Graeme Baileya, spotkanie z The Clarets na Molineux Stadium będzie kluczowym meczem dla przyszłości Vitora Pereiry w ekipie Wędrowców. Zarząd klubu już teraz jest bardzo niezadowolony z efektów pracy brazylijskiego szkoleniowca i jego dalszy pobyt w tym zespole stoi pod pewnym znakiem zapytania. Przegrana z Burnley może kosztować go utratę pracy! Warto dodać, że 57-latek kilka tygodni temu podpisał nowy kontrakt, który z Wilkami wiąże go do 30 czerwca 2028 roku.

„Powiedziano mi, że w obozie Wilków zdecydowanie nie wszystko jest w porządku i nie wszyscy w drużynie na bieżąco realizują swoje zadania, ale myślę, że to oczywiste, biorąc pod uwagę ich ostatnie występy. Niedzielny mecz jest niesamowicie ważny, jeśli go przegrają, to jeszcze nic nie będzie stracone, ale sama gra również ma ogromne znaczenie” — stwierdził Bailey.