Harry Maguire zapewnił zwycięstwo Manchesterowi United. Obrońca Czerwonych Diabłów w 84. minucie zdobył bramkę na wagę zwycięstwa w meczu z Liverpoolem. Legendarny napastnik Diabłów, Wayne Rooney, podkreślił, jak wielką przemianę przeszedł 32-latek.
Harry Maguire trafił do Manchesteru United za 87 milionów euro. Anglik przychodził na Old Trafford jako najdroższy obrońca w historii futbolu, co wiązało się z ogromną presją. Pierwsze lata 32-latka w klubie pokazywały, że nie radził sobie z dźwiganiem oczekiwań. Anglik popełniał wiele błędów, przytrafiały mu się bramki samobójcze i decyzje, które stwarzały idealne okazje rywalom.
Kibice mieli dość, a skala hejtu była po prostu kolosalna. Po czasie, w klubie odebrano mu opaskę kapitana, a jego miejsce w reprezentacji przepadło. Mimo to, 32-latek się nie poddał i z czasem zaczął grać coraz lepiej. Notował naprawdę dobre występy i w pewnym momencie stał się filarem defensywy Czerwonych Diabłów. Zwycięski gol w „Bitwie o Anglię” był idealnym zwieńczeniem przemiany i drogi, jaką przebył Anglik. To właśnie o tym wspomniał Wayne Rooney.
– Myślę, że na miejscu Harry’ego miałbym ogromny problem, żeby to wszystko przetrwać. Wiesz, przez lata był obiektem żartów, memów. Widziałem, jak nawet w parlamencie, gdzieś w Afryce, jego nazwisko było przywoływane i ludzie się z niego śmiali. A on przez to wszystko przeszedł — to pokazuje, jak silny ma charakter.
– Potem zabrano mu opaskę kapitana, ludzie dalej się z niego nabijali, a przecież mówimy o gościu, który był w jedenastkach turnieju na mistrzostwach świata, który świetnie grał dla Anglii i naprawdę dobrze dla Manchesteru United. To było kompletnie niesprawiedliwe, zwykły hejt, zwykłe nękanie z każdej strony. A on to wszystko wytrzymał, nie poddał się i przeszedł przez to z podniesioną głową. Trzeba powiedzieć jasno, to jest naprawdę silny człowiek.
– I teraz, kiedy wyszedł z tego, razem z rodziną i pokazuje znowu swoją jakość, umiejętności i charakter — naprawdę nie mógłbym być z niego bardziej dumny – podsumował Wayne Rooney cytowany przez goal.com.

