Zwycięstwo Manchesteru United na Liverpoolem było przełomowe z kilku względów. Czerwone Diabły wygrały na Anfield Road pierwszy raz od niemal dziesięciu lat, ale co nawet bardziej istotne, Ruben Amorim zanotował drugie zwycięstwo z rzędu w meczu Premier League. Na taką serię Portugalczyk czekał od 35 meczów.
Chociaż brzmi to niewiarygodnie, to faktycznie Manchester United pod wodzą Rubena Amorima ani razu nie wygrał dwóch kolejnych spotkań w rozgrywkach Premier League. Wygrane nad Sunderlandem i wczorajsza nad Liverpoolem pozwoliły jednak zamknąć ten niechlubny rozdział. Wszyscy w Manchesterze, z Rubenem Amorimem na czele, mają jednak nadzieję, że to dopiero początek serii zwycięstw.
Ruben Amorim has won back-to-back Premier League matches for the first time 👏 pic.twitter.com/FZnaTRxCsP
— Premier League (@premierleague) October 19, 2025
„Ta wygrana znaczy bardzo wiele dzisiaj, ale jutro nie będzie już ważyła tak dużo. Liczą się przede wszystkim trzy punkty, ale fakt, to było dobre zwycięstwo. To co musimy zrobić teraz, to wygrać trzy mecze z rzędu. Nie mówcie o Top 4 czy o Top 6. Musimy wrócić do Europy i ta wygrana niczego nie zmieniła. Jesteśmy tą samą drużyną, którą byliśmy 90 minut temu” – mówił menedżer Czerwonych Diabłów po końcowym gwizdku sędziego.
„Czy to najlepsza wygrana w mojej karierze? Mam nadzieję, że najlepsza będzie w następnym meczu z Brighton, bo o tym właśnie myślę. Liczy się tylko następny mecz. Oczywiście, wygrana na Anfield pozwoli nam nabrać pewności siebie. Potrzebujemy tego, a dzisiaj było widać ducha zespołu. Można było odczuć, że piłkarze uwierzyli w to zwycięstwo. Uwielbiam oglądać ich, kiedy są szczęśliwi. To sprawia, że moje życie jest szczęśliwsze. Niestety, nasi piłkarze puszczają strasznie złą muzykę w szatni. Mój gust muzyczny jest znacznie lepszy”.
„Nasi kibice zasłużyli na to zwycięstwo. Po Grimsby, Brentford… Byliśmy im to winni. W drugiej połowie straciliśmy nieco kontroli, ale wola walki była obecna i to najważniejsze. Nie wygrałem zbyt wielu spotkań, więc to dla mnie ważne. Wszystko o czym mówiłem od tygodni, dzisiaj zagrało. Nastawienie, radzenie sobie z trudnymi momentami, to wszystko było perfekcyjne. Teraz spróbujmy powtórzyć to w kolejnych meczach”.
Manchester United za kadencji Rubena Amorima już nie raz dawał złudzenie, że teraz to już na pewno odpali. Trzeba się zgodzić z Portugalczykiem, że kluczowe będzie kontynuowanie tej serii. Przed drużyną z Old Trafford seria spotkań, w których mają szansę powalczyć o komplet punktów. Na start domowe spotkanie z Brighton and Hove Albion, następnie dwa wyjazdy na Nottingham Forest i Tottenham, a koniec listopada to domowe spotkanie z Evertonem i wyjazdowe z Crystal Palace.

