Nie przestaje zachwycać Erling Haaland, który zanotował kapitalny początek tego sezonu Premier League. Norweg jest niekwestionowanym liderem klasyfikacji strzelców w lidze i na horyzoncie ma kolejne rekordy indywidualne!

Po bardzo udanej przerwie reprezentacyjnej, Haaland wrócił do ligowego strzelania. W meczu z Evertonem dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, prowadząc swoją drużynę do zwycięstwa 2:0. W tym sezonie Premier League napastnik City ma już 11 bramek w ośmiu meczach. Tylko dwa razy zdarzyło się, żeby po ośmiu kolejkach zawodnik przekroczył barierę dziesięciu bramek i dwukrotnie był to właśnie Erling Haaland w sezonach 22/23 i 24/25.

Niezwykła regularność Norwega może rozbudzać wyobraźnię. Mecz z Evertonem to szóste ligowe spotkanie z rzędu, w którym Haaland wpisał się na listę strzelców. Do rekordu Premier League oczywiście jeszcze trochę brakuje, bo ten należy do Jamiego Vardy’ego i wynosi 11 meczów. Jeżeli spojrzymy jednak na większy obrazek, to zawodnik Manchesteru City notuje właśnie podobnego kalibru serię.

Biorąc pod uwagę wszystkie mecze dla klubu i reprezentacji, 25-latek strzelał już w jedenastu spotkaniach z rzędu. Zdobył w nich w sumie 20 bramek, w tym pięć wpakował reprezentacji Mołdawii. W ewentualnej pogoni za rekordem Vardy’ego czekają go spotkania z Aston Villą (A), Bournemouth (H), Liverpoolem (H), Newcastle (A), Leeds United (H) i Fulham (A).