Co roku przygotowujemy tekst o treści „Jak nie grać w FPL?” i zawsze przestrzegaliśmy tam, przed braniem pomocników, który grają niżej niż klasyczna „10”. Jednak w tym roku dodanie punktów za defensywę może dać kilku zawodnikom nowe życie, a także urozmaicić metę tanich pomocników w Fantasy Premier League. W dzisiejszym przeglądzie skupimy się na midach do 7 milionów. Będą i skrzydłowi, i ofensywni pomocnicy, ale pochylimy się także nad tymi, którzy punkty powinni dostać za bronienie, a nie strzelanie. Zapraszamy!

Przed sezonem kompleksowo omawiamy kwestię FPL. Poniżej znajdziecie listę poprzednich wpisów:

7.0, czyli szpital

Półka cenowa opisana liczbą 7 jest niestety naznaczona urazami. Stąd też opcji za 7.0 jest stosunkowo niewiele. Chociażby odpada Justin Kluivert, którego powrót po kontuzji się wydłuża i pewnie opuści pierwsze kolejki. Pierwsze miesiące, a może i cały sezon straci także James Maddison, który mógłby być jedną z ciekawszych opcji ze Spurs. Drobnego urazu nabawił się także Morgan Rogers i dalej nie wiemy, czy wykuruje się do GW1. Dlatego zacznijmy od pewniaków.

Jeśli nie Kluivert, to rozważyć można Antoine’a Semenyo. Owszem, Liverpool na start nie zachęca, ale Crystal Palace pokazało, że The Reds da się użądlić nawet pomimo ich wielu ciekawych transferów. Później kalendarz robi się niezły, zwłaszcza z perspektywy ofensywy Wisienek. Semenyo zeszły sezon skończył z 11 golami i 7 asystami, był na trzecim miejscu wśród najczęściej strzelających piłkarzy (choć reprezentant Ghany często strzelał dla samego oddania strzału, aniżeli z dogodnej sytuacji), a i potencjalnie może mieć karne pod nieobecność Kluiverta. Niewątpliwie jedna z lepszych opcji za 7 milionów.

Ciekawą różnicą może być Pedro Neto. Portugalczyk ostatnimi miesiącami ugruntował swoją pozycję w pierwszym składzie Chelsea, ma za sobą udane Klubowe Mistrzostwa Świata, a w ostatnim przedsezonowym sparingu zaliczył asystę. Może i nie jest tak gorącą opcją jak Joao Pedro, ale jeśli potrzebujecie kogoś z The Blues, a nie możecie wcisnąć Brazylijczyka, to skrzydłowy także powinien dorzucać od siebie jakieś punkty.

Z pomocników 7.0 na radar warto sobie też wrzucić:

  • Anthony’ego Elangę — w Newcastle dzieje się sporo, głównie w negatywnie, a do tego na start grają z Aston Villą i Liverpoolem. Jeśli Szwed szybko wpasuje się w nowy zespół, to od meczu z Leeds będzie można go rozważyć. Haczyk? Jacob Murphy, Eddie Howe raczej nie odstawi jednego z najlepszych asystentów zeszłego sezonu.
  • Savinho — ostatnio pojawiły się plotki, że parol zagiął na nim Thomas Frank. Jeśli już trafi do Spurs, i to za niemałe pieniądze, to pewnie nie na ławkę. Może obskoczyć oba skrzydła, więc nie będzie problemu, aby go zmieścić razem z Kudusem. W zeszłym sezonie mało strzelania, ale sporo asystowania (aż 11).
  • Kevina Schade — niezła końcówka sezonu, może to na nim Keith Andrews będzie budował swoje Brentford. Na razie jednak Pszczoły to spora niewiadoma, także warto się wstrzymać.
  • Morgana Rogersa — prawdopodobnie najlepsza opcja za 7.0, tylko tak jak wspominałem, musi być zdrowy. Zeszły sezon to 8 goli i 11 asyst, dobry kalendarz i raczej pewny skład. Czekamy na konferencję Unaia Emery’ego.

6.5, czyli Afryka gola

Co łączy najciekawszych pomocników za 6,5 miliona funtów? Że w większości pochodzą z Czarnego Lądu. Nie jest to dobry prognostyk przed tegorocznym Pucharem Narodów Afryki, bo w grudniu zostaniemy bez tanich pomocników, ale po coś FPL da nam te 5 darmowych transferów. Przejdźmy do rzeczy.

Największym „hotem” presezonu jest Iliman Ndiaye z Evertonu. The Toffees mają dobry kalendarz, Senegalczyk ma rzuty karne, zmienili mu pozycję na pomocnika, więc będzie punktował lepiej. Do tego, jak na piłkarza ofensywnego, nawet korzysta z dodania punktów za akcje defensywne. Pomocnicy potrzebują ich 12, ale liczą im się także przejęcia. To u Ndiaye dałoby w zeszłym sezonie dodatkowe 12 punktów. Minusy? Everton w tym okienku transferowym stawia na atak. Do klubu niebawem ma dołączyć Tyler Dibling i Jack Grealish. Kupili też Kiernana Dewsbury-Halla i Charly’ego Alcaraza. Za moment może być ścisk w ofensywie i jak Ndiaye może dalej być podstawowym zawodnikiem, tak może zacząć grać po 60-70 minut, a z czasem nawet siadać na ławce.

Rodak Ndiaye, Ismaila Sarr, wskoczył na radary po świetnym meczu o Tarczę Wspólnoty. Zawodnik Palace z Liverpoolem wywalczył rzut karny, a także strzelił gola. Zeszły sezon to 8 goli i 7 asyst, a statystycznie powinien mieć tych bramek więcej. Skład pewny, ale straszyć mogą kalendarz w kratkę i gra w Lidze Konferencji. Przed GW2 i GW3 Orły będą musiały zagrać dwumecz w 4. rundzie kwalifikacji, gdzie będą zdecydowanym faworytem w większości przypadków, ale dalej to będzie dodatkowe kilkadziesiąt minut w nogach. A jeszcze nie wiemy, z kim zagrają. Lepiej, aby trafili tam kogoś z bliskim wyjazdem, aniżeli musieli robić wycieczki do Kazachstanu.

Na radarach powinniśmy mieć też Mohammeda Kudusa. Największy wygrany presezonu w Tottenhamie, wyglądał naprawdę dobrze i ciężko założyć scenariusz, w którym Ghańczyk nie zacznie sezonu w podstawie. Potencjalnie w obliczu kontuzji Jamesa Maddisona może grać na „10”, także nawet Brennan Johnson i potencjalnie Savinho nie muszą być straszni. Do listopada tylko jeden mecz z Big Six, Burnley u siebie na początek. Jeśli czujecie, że Thomas Frank odmieni grę Spurs, to na pewno warto go rozważyć.

Kogo wrzucić na watchlistę? Declan Rice dzięki dodaniu punktów za defensywę może w końcu być opcją. W zeszłym sezonie 4 gole i 7 asyst, 18 potencjalnych oczek za DC, wykonuje stałe fragmenty, a transfer Martina Zubimendiego otwiera przed Anglikiem możliwość regularnej gry jako box2box. Na pewno pewniejsza opcja od skrzydłowych i Martina Odegaarda bez formy. Obserwować wypada także Evanna Guessanda. W zeszłym sezonie Ligue 1 12 goli i 9 asyst, a w ataku może grać na każdej pozycji. Jak wywalczy skład, to może dawać spoko punkty, a to zawsze pół bańki mniej od Rogersa. Kaoru Mitoma stracił skład pod koniec zeszłego sezonu, ale w sparingach prawie zawsze zaczynał, także kryzys raczej zażegnany. Tylko kalendarz mógłby być lepszy. Enzo Fernandez? Raczej pas, przynajmniej na razie. Hipotetycznie z trudniejszym rywalem może zagrać na „10”, z Cole’em Palmerem na skrzydle, ale na start kalendarz jest raczej łatwy. Jasne, Argentyńczyk może coś dorzucić z głębi pola, ale za 6.5 to trochę mały potencjał. Wstrzymajmy się na dobrą formę.

6.0 – czy w końcu jest tam ktoś ciekawy?

Zazwyczaj 6 milionów to półka cenowa, gdzie nie ma wielu ciekawych opcji. Jakoś wszystkie te ciekawsze albo są trochę droższe, albo tańsze. Dlatego realnie rozważałbym tylko 3 opcje:

  • Youri Tielemans — 18 dodatkowych punktów za akcje defensywne, ale i z przodu też może coś dorzucić. Zeszły sezon to 3 gole i 7 asyst. Potencjalnie może mieć rzuty karne, choć Aston Villa ma wiecznie z tym problem. W zeszłym sezonie mieli aż 5 wykonawców, a 3 z nich już w klubie nie ma. Tielemans swojego jedynego nie trafił, Ollie Watkins ma 2 na 3. Ogólnie Belg jest w tym aspekcie skuteczniejszy – 77% do 50% dla pomocnika. Kto podejdzie do następnego? Nie wiemy, ale jest jednym z dwóch głównych kandydatów. Kalendarz dobry, ale to wiemy po Rogersie, Guessandzie, a jeszcze o Malenie dzisiaj pogadamy.
  • Georginio Rutter — możliwy wygrany presezonu w Brighton. Gol i 3 asysty, w ostatnim sparingu wyszedł na szpicy, także jest potencjał na granie Out-of-Position. Terminarz średni, ale na pewno brzmi ciekawiej od Mitomy.
  • Lucas Paqueta — oczyszczony z zarzutów, to w końcu można grać z czystą głową. W sparingach 2 gole i 2 asysty, ma rzuty karne, kalendarz z potencjałem dla ofensywy. Ciekawa różnica, jak każdy z tych trzech zawodników.

Kto na watchlistę? Dango Ouattara może trafić do Brentford, w zeszłym sezonie pokazał, że potrafi strzelać, także czekamy na transfer. W końcu Pszczoły dalej nie zastąpiły Bryana Mbeumo. Dan Ndoye, następca Elangi w Forest, do obserwacji, ale jak już nie raz wspominaliśmy w tekstach — Nottingham miały fatalne sparingi, jeśli chodzi o grę w ataku. Czekamy, inwestujemy tylko w obronę.

5.5, czyli odbiory

Na razie z defensywnie usposobionych pomocników omawialiśmy tylko Rice’a, ale za 5.5 mamy kolejnego. Jest to Elliot Anderson, ulubieniec brytyjskiej sceny FPL. Piłkarz Forest to istna bestia, jeśli chodzi o odbiory i przejęcia. W zeszłym sezonie miałby dodatkowe 36 punktów za DC, drugi wynik wśród pomocników, a nie mówimy o typowym defmidzie, bo oprócz tego miał także 2 gole i 6 asyst. Gdzie dopiero od połowy sezonu zaczął grać po 90 minut, wcześniej schodziło koło 60 minuty czy zaczynał na ławce. Dodatkowo wykonuje część stałych fragmentów. Minusy? Żółte kartki, miał ich aż 10. Jednakże dalej regularnie ciułał te 4-5 punktów na mecz.

Analogicznie mógłbym sugerować tutaj Moisesa Caicedo, bo to on był najlepszy w odbiorach i miał chorą wręcz regularność (20 razy przynajmniej 12 akcji defensywnych, kolejne 9 z dwucyfrową liczbą), ale po pierwsze — szkoda slota Chelsea, po drugie — to już typowy defmid. Tylko 1 gol i 4 asysty, praktycznie zerowy potencjał na coś więcej. Taki Anderson ma 2 razy więcej strzałów, z czego sporo z pola karnego. Ekwadorczyk tylko okazjonalnie próbuje z dystansu.

Czy jest ktoś za 5.5 i nie jest docelowo maszyną do odbiorów? Tijjani Reijnders przychodzi do Manchesteru City po fantastycznym sezonie w Serie A. 10 goli i 5 asyst, w jedynym sparingu strzelił 2 gole, grał sporo na Klubowych Mistrzostwach Świata. Na start wydaje się nawet bezpiecznym wyborem, problemem może stać się po powrotach Rodriego i Mateo Kovacicia. Donyell Malen ma za sobą świetny presezon (2 gole, 3 asysty), w zeszłym sezonie w raptem 300 minutach miał 3 gole, a ogólnie 6 setek, także okazje go szukają. Prawdopodobnie zacznie sezon w podstawie, brak Rogersa może mu jeszcze w tym pomóc, na pewno ciekawa opcja dla odważnych. Jhon Arias z Wolves może być talizmanem Wilków. Nie ma doświadczenia w Europie, ale w Brazylii kręcił naprawdę fajne liczby, powinien wykonywać stałe fragmenty, w tym potencjalnie karne. Kolumbijczyk ma nienajgorszą historię jedenastek, a w Wolves po odejściu Cunhi nie ma żadnego sensownego wykonawcy. Regularnie na skrzydle powinien grać też Simon Adingra w Sunderlandzie. Liczb wybitnych w Brighton nie miał, ale grał tam głównie z ławki. Tutaj przede wszystkim zachęca kalendarz – na start West Ham, Burnley i Brentford.

Najtańsi, niestety biednie…

Ostatnie 2 progi cenowe ogarnę razem, bo nie będzie wiele opcji. A szkoda, bo miałem nadzieję, że te punkty za obronę dadzą szansę większej liczbie tych najtańszy pomocników. Za 5.0 największy potencjał ma Kiernan Dewsbury-Hall. W sparingu zagrał na „10”, ale zakładam, że docelowo będzie grał w duecie z Idrissą Gueye. Wykonywał nawet część stałych fragmentów, a z czasów w Leicester City wiemy, że KDH potrafi strzelać i asystować. Chyba najlepszy pomocnik za 5.0 i mniej na start. Jeśli naprawdę brakuję Wam na kogoś lepszego, Anglik powinien być bezpiecznym wyborem. W końcu nie szedłby z ławki Chelsea na ławkę Evertonu.

Alternatywy? Carlos Baleba to godny regen Caicedo, 30 dodatkowych punktów za akcje defensywne, ale za to elegancki, grzeczny chłopak. Tylko 6 żółtych kartek. Ryan Christie miał niezłe liczby w odbiorze i jakieś pojedyncze asysty, ale jeszcze nie wrócił po urazie i stracił presezon, więc pierwsze mecze prawdopodobnie zacznie na ławce.

Z pomocników za 4.5 widzę tylko trzech, którzy realnie mogą coś grać. Josh King z Fulham grał sporo w presezonie i pewnie będzie dostawał sporo szans. To samo Justin Devenny z Palace. W zeszłym sezonie 23 mecze, kilka startów, wszedł też w Community Shield. Jakieś pojedyncze punkty powinny wpadać. Ostatni to Freddie Potts z West Hamu. Też się ogrywał w sparingach i prawdopodobnie zacznie sezon w podstawie. Zagwozdką pozostaje jego termin przydatności dla naszych składów, bo środkowych pomocników Młoty mają w nadmiarze, a sam 21-latek nie jest pewnie jakimś talenciakiem, którego trzeba koniecznie promować.

Droga na skróty?

Jeśli na start uznacie, że nie macie czasu na to całe rozmyślanie, a chcecie utrzeć nosa Waszym bardziej doświadczonym kolegom, rozważcie subskrypcję Fantasy Football Hub. Nasz partner oferuje zestaw narzędzi oraz asystenta AI, dzięki któremu wszystko będziecie mieli podane na tacy. Co więcej, FFH oferuje promocję „Wygrana miniliga albo zwrot pieniędzy”.

Regulamin znajdziecie TUTAJ, a z naszym LINKIEM otrzymacie 50% zniżki dla nowych użytkowników!

Oczywiście pamiętajcie również o dołączeniu do naszej ligi, która jest największa w Polsce!

Wystarczy wpisać poniższy kod w zakładce ligi prywatne lub kliknąć link, będąc zalogowanym w FPL.

Tekst sponsorowany