Prawda jest taka, że niezwykle trudnym zadaniem jest napisanie takiego tekstu w połowie okna transferowego. Jeszcze trudniejszym, gdy trzeba opisać Newcastle United. Ostatnie tygodnie w wykonaniu The Magpies to pasmo transferowych niepowodzeń i boiskowych potknięć. Mimo to spróbujmy znaleźć promienie optymizmu przed nowym sezonem.

Newcastle United: Czy Sroki znajdą drogę w ciemnych chmurach przedsezonowych niepowodzeń?

Ekipa z St James’ Park na dzień przed startem sezonu wciąż jest rozkopanym placem – bez, zarówno podstawowego, jak i rezerwowego, napastnika, bez poszerzenia kadry na Ligę Mistrzów i z dość miernymi nastrojami po okresie przygotowawczym. Kiedy po zakończeniu ubiegłej kampanii Eddie Howe mówił o transferach, podkreślał  potrzebę bycia dynamicznym na rynku. “Musimy być gotowi, działać bardzo i szybko kończyć sprawy, ponieważ dobrzy gracze nie będą długo na nas czekać” mówił Anglik. No i wykrakał…

Sroki w ostatnich tygodniach były trochę jak taki chłopak na dyskotece, z którym nikt nie chce zatańczyć. Alexander Isak woli szkolnego prymusa – Liverpool, Benjamin Šeško wybrał Manchester United, który tańczy w kółku z coraz lepszymi nazwiskami (Mbeumo i Cunha, te kocie ruchy, o to chodzi), a nawet mniej popularnie dzieciaki ze szkoły jak João Pedro, Liam Delap czy Hugo Ekitike wolą pójść w obroty z innymi. Doprawdy dziwna jest impotencja Newcastle na rynku i to nie chodzi o samego napastnika. Poza trzema transferami Anthony’ego Elangi,  Aarona Ramsdale’a (wypożyczenie) i Malicka Thiawa (które akurat trzeba pochwalić) do klubu nie przyszedł nikt konkretny. Dziwi to tym bardziej, że Sroki wracają do Ligi Mistrzów. Nie trzeba chyba przypominać, jak ta przygoda skończyła się dwa lata temu. Kiedy przyszły kontuzje, kibice musieli oglądać dziwne wynalazki sklejone z tego, co Eddie Howe znalazł za ławką rezerwowych. Czy szykuje nam się powtórka z (dość masochistycznej) rozrywki? 

Niemal całą dyskusję w ostatnich tygodniach zjadł temat odejścia obrażonego Alexandra Isaka. Saga transferowa największej gwiazdy nigdy nie wpływa dobrze na morale. Dodając do tego odejście Calluma Wilsona, wychodzi, że przed pierwszą kolejką jedynym napastnikiem The Magpies jest Will Osula. Jednak nie oszukujmy się, nikt za bardzo nie pokłada nadziei w Duńczyku. A oprócz tego przydałoby się wzmocnić środek pola czy dodać alternatywy na bokach obrony. Na ten moment Newcastle wygląda na drużynę, która nie udźwignie gry w Lidze Mistrzów oraz Premier League i raczej przydusi się tą sztangą. Tu po prostu nie ma kadry do gry na dwóch tak wymagających frontach.

Blasków słońca z gromady czarnych chmur nie wyłonią także przedsezonowe sparingi. Cztery porażki z Celtikiem, Arsenalem,  gwiazdami K-League i Atletico Madryt oraz dwa remisy z Tottenhamem i Espanyolem. Choć wyniki z preseasonu można wsadzić między bajki, to widać, że pozostaje wiele do zrobienia na boisku i poza nim. Nad St James’ Park można wyczuć atmosferę przygnębienia i rozczarowania.

Wszystko to sprawia, że pomimo rewelacyjnego poprzedniego sezonu zwieńczonego wygraniem Carabao Cup ale i fatalną końcówką, w tym walka o najwyższe cele wydaje się znacznie bardziej odległa. Bo konkurencja odpaliła wrotki i nie ogląda się za siebie. Celem podopiecznych Eddiego Howe’a jest ponowny awans do Ligi Mistrzów. Tylko spójrzmy na ich rywali – Liverpool, Arsenal i Manchester City dokonały wielkich wzmocnień. Chelsea niespodziewanie wygrała klubowy mundial i wygląda całkiem dobrze. Manchester United czy Tottenham sprowadzili gwiazdy ligi. Aston Villa w ogóle się nie osłabiła. Gdzie w tym miejsce dla Newcastle? 

Angielskie Espresso kto wygra Premier League?

Mocny punkt: Świeża krew

Żeby jednak nie zapaść się w tym ponurym nastroju, parę słów o nowym nabytku, który może być świeżym impulsem dla Newcastle United. Anthony Elanga to na dobrą sprawę pierwszy transfer od dwóch lat, który ściągany jest od razu do podstawowego składu ekipy Howe’a. Szwed był czołową postacią w znakomitym sezonie Nottingham Forest i to on ma rozwiązać ciągnące się od paru lat problemy z obsadą prawego skrzydła. Elanga jest jednym z zaledwie trzech graczy, którzy od startu sezonu 2023/24 zaliczyli łącznie minimum 20 asyst  w Premier League (dokładnie 20). W tym gronie znajdują się tylko Mohamed Salah (28) i Ollie Watkins (21). A pamiętajmy, jak fatalne były rozgrywki 2023/24 w wykonaniu Tricky Trees.

Szybkość, wytrzymałość (przed rokiem wystąpił we wszystkich ligowych spotkaniach), kreowanie okazji – w przypadku 23-latka wszystko się zgadza. Eddie Howe dodaje do swojego zespołu zawodnika o nowym profilu, co może stanowić sporą różnicę w zbliżającym się sezonie. Do tego ten transfer to początek odmładzania kadry, o której już zimą wspominał szkoleniowiec. Kolejnym jej etapem jest sprowadzenie 24-letniego Malicka Thiawa z Milanu i być może Jacoba Ramseya z Aston Villi. Wlatując z powrotem w chmury zwątpienia, trzeba postawić pytanie – czy jedna jaskółka (a raczej Sroka) wystarczy, żeby uczynić wiosnę?

Gwiazda drużyny: Bruno Guimarães?

Jeszcze parę tygodni temu bez dyskusji pojawiłby się tu opis Alexandra Isaka. Z racji, że Szwed jest bardziej poza niż w klubie, skupimy się na równie ważnym, choć może nieco bardziej schowanym nazwisku. Na odejściu szwedzkiego napastnika skorzysta wielu, w tym Bruno Guimarães. Newcastle z nową strzelbą prawdopodobnie będzie znacznie bardziej bazować na tworzeniu przestrzeni innym graczom, w tym pomocnikom. Brazylijczyk stanowi pomost między defensywą a ofensywą. Poprzedni sezon to łącznie pięć goli i osiem asyst. Fundamenty pod większą rolę ofensywną jak widać, są. Ale dość o przyszłości.

Z fizycznego, technicznego i taktycznego punktu widzenia trudno znaleźć kogoś, kto oferuje więcej niż Bruno Guimarães. Żaden zawodnik Premier League nie przebiegł w poprzedniej kampanii więcej niż kapitan Srok (341,8 km) oraz żaden nie wygrał więcej pojedynków (206). Bruno do tego był współliderem w liczbie celnych podań prostopadłych. Od kiedy Eddie Howe zaczął wykorzystywać 27-latka, jako zawodnika box-to-box uwolnił duży potencjał ofensywny. Szczególnie dało się to zaobserwować we współpracy z napastnikiem. Guimarães to lider i płuca tego zespołu. Jego dobra dyspozycja będzie kluczowa dla utrzymania w ryzach tej (na razie) porozbijanej układanki znad rzeki Tyne.

Trener: Eddie Howe

Skoro Bruno Guimarães jest płucami, to Eddie Howe jest Doktorem Frankensteinem, który pozszywał rozsypane po eksperymentach Steve’a Bruce’a czy Rafy Beniteza Newcastle United. Od 2021 roku 47-latek wykręca wyniki ponad stan i to on jest kluczową postacią dla tego projektu. To on wymyślił cofnięcie Joelintona do środka pola, to on zamienił Sandro Tonaliego z ósemki” na cofniętą szóstkę” oraz to on zbudował z początku zagubionego Alexandra Isaka na jednego z najlepszych napastników ligi. Podejście szkoleniowca Srok najlepiej obrazują chyba te słowa: „poczułem w sobie pragnienie doskonalenia zawodników. Pokochałem to”.

Warto jednak zaznaczyć, że przy tych wszystkich zmianach profili piłkarzy filozofia gry Howe’a jest niezmienna. Wciąż najważniejszy jest pressing, szukanie okazji strzeleckich i wykorzystywanie mankamentów przeciwnika. „Przyzwyczailiśmy się do wielkich meczów” mówił menedżer w końcówce zeszłego sezonu i w tych słowach można znaleźć kolejny promyczek optymizmu. Newcastle już ma doświadczenie z łączenia Premier League z Ligą Mistrzów. Poprzedni sezon pokazał, że wielcy rywale im niestraszni – wyrzucenie Chelsea i Arsenalu z FA Cup, czy pokonanie Liverpoolu i Arsenalu w Carabao Cup. Kto jak kto, ale Eddie Howe potrafi wyciągnąć wnioski. 

Po tych czterech latach w końcu przyszła pora na odciśnięcie swojego śladu w europejskich pucharach. To właśnie zajście do 1/8 czy ćwierćfinału jest kolejnym krokiem w karierze Anglika. Kadra i zamieszanie wokół niej na ten moment wydają się stawać na drodze wizji sukcesu. Zwłaszcza kiedy dodamy do tego brak ludzi odpowiedzialnych za transfery. Dyrektor generalny? Dyrektor sportowy? – wstawić odgłos świerszczy. Do końca okna pozostały dwa tygodnie. Sporo transferowego zamieszania jeszcze przed nami. Tylko bez konkretnych ruchów i planu Newcastle stoi przed widmem wielkiego regresu.

Okiem eksperta: redakcja NUFC.PL

Piąte miejsce w tabeli, trofeum po latach i bilet do Ligi Mistrzów. Co to był za sezon! Newcastle United złapało wiatr w żagle, a od lipca ma czystą kartę, jeśli chodzi o PSR, które przestało spędzać sen z powiek. Letnie okienko miało być czasem znaczących wzmocnień i trampoliną do dalszego rozwoju.

Niestety nawet w najgorszych koszmarach kibice nie przewidzieli, że tyle ambitnych transferów weźmie w łeb. A dodatkowo wokół Isaka krąży Liverpool z workiem pieniędzy, który, nieważne jak ciężki, nie będzie cenniejszy niż kluczowy napastnik. Zamiast cementowania składu zdolnego do częstszej walki o Ligę Mistrzów, kibice na razie otrzymali kubeł zimnej wody na rozbudzone ambicje. Eddie Howe z kolei dostał od losu rękawicę i jasne wyzwanie: „Czy uda ci się jeszcze raz powtórzyć wynik ponad stan?”.

Newcastle United: Gdzie oglądać?

Od sezonu 2025/26 angielska Premier League w pełnym wymiarze powraca na anteny CANAL+ – kibice zobaczą wszystkie 380 meczów każdej kolejki na żywo. Sprawdź ofertę klikając w baner:

Angielskie Espresso kto wygra Premier League?

Newcastle United: Kadra Premier League 2025/26

BRAMKARZE:

  • 22. Nick Pope
  • 26. John Ruddy
  • 29. Mark Gillespie
  • 31. Max Thompson
  • 32. Aaron Ramsdale

OBROŃCY:

  • 2. Kieran Trippier
  • 3. Lewis Hall
  • 4. Sven Botman
  • 5. Fabian Schär
  • 6. Jamaal Lascelles
  • 13. Matt Targett
  • 17. Emil Krafth
  • 21. Tino Livramento
  • 30. Harrison Ashby
  • 33. Dan Burn
  • 37. Alex Murphy
  • 47. Dylan Charlton
  • 61. Leo Shahar

POMOCNICY:

  • 7. Joelinton
  • 8. Sandro Tonali
  • 23. Jacob Murphy
  • 28. Joe Willock
  • 39. Bruno Guimarães
  • 44. Alfie Harrison
  • 45. Travis Hernes
  • 46. Scott Bailey
  • 54. Anthony Munda
  • 67. Lewis Miley

NAPASTNICY:

  • 10. Anthony Gordon
  • 11. Harvey Barnes
  • 14. Alexander Isak?????
  • 18. William Osula
  • 20. Anthony Elanga
  • 38. Garang Kuol
  • 60. Trevan Sanusi
  • 62. Sean Neave
  • 64. Park Seung-Soo

Newcastle United: Transfery 2025/26

Przychodzą:

Anthony Elanga – Nottingham Forest – transfer – 52 mln funtów

Malick Thiaw – AC Milan – transfer – 30 mln funtów

Aaron Ramsdale – Southampton – wypożyczenie

Antoñito Cordero – Malaga – za darmo

Odchodzą:

Lloyd Kelly – Juventus – transfer – 20 mln funtów

Sean Longstaff – Leeds – transfer – 12 mln funtów

Antoñito Cordero – KVC Westerlo – wypożyczenie

Joe White – Leyton Orient – wypożyczenie

Odysseas Vlachodimos – Sevilla – wypożyczenie

Martin Dúbravka – Burnley – transfer – nie podano

Callum Wilson – koniec kontraktu 

Jamal Lewis – koniec kontraktu

Isaac Hayden – koniec kontraktu

Newcastle United: Przewidywany skład GW1 Fantasy Premier League

Newcastle skład