W Fantasy Premier League ciężko złożyć skład z samych najdroższych zawodników. Naturalnym sposobem na oszczędności są tani obrońcy, którzy może i kosztują niewiele, ale często oferują sporo. Nie każdy tani def to od razu stoper beniaminka skazanego na spadek po 30 porażkach. W dzisiejszym przeglądzie obrońców skupimy się i na tanich wahadłowych z potencjałem na liczby z przodu, i na bestiach w odbiorze, którzy regularnie powinni nam dawać dodatkowe 2 punkty. Na kogo warto zwrócić uwagę przed startem sezonu FPL?

Przed sezonem kompleksowo omawiamy kwestię FPL. Poniżej znajdziecie listę poprzednich wpisów:

Półka 5.0, czyli zazwyczaj za drodzy

Z obrońcami 5.0 jest zwykle ten sam problem. Płacąc za kogoś więcej niż te 5 milionów, mamy albo spory potencjał w ofensywie, albo obrońcę z na tyle dobrego zespołu, że możemy liczyć na czyste konto co drugi mecz. Z kolei na półce 4.5 jest zazwyczaj tyle dobrych opcji, że te droższe o pół bańki wyglądają przy nich mizernie. Hipotetycznie chcemy obrońcę Tottenhamu, spójrzmy chociażby na takiego Cristiana Romero (5.0). Pewny skład, nawet lekki potencjał w ofensywie, bo jeśli już jakieś wrzutki idą w pole karne, to są kierowane na niego, a jeśli chodzi o akcje defensywne, to notował około 7 na mecz. Jakie mamy alternatywy? Dopłacając 0.5 więcej mamy takiego Pedro Porro, który będzie grał o wiele bardziej ofensywnie, do tego dostanie część stałych fragmentów gry. O wiele lepsza opcja. Z kolei za pół miliona mniej mamy innego pewnego składu stopera, Micky’ego van de Vena, który ma podobny potencjał na punkty za ofensywę, jak i na DC. I to za mniej. Romero z miejsca staje się najmniej ciekawą opcją i tak jest w przypadku wielu klubów.

Czy jest na kogo zwrócić uwagę? Na pewno na boki Forest, bo to chyba jedna z niewielu sytuacji, gdzie wahadła są tańsze od stoperów. Zarówno Ola Aina (5.0), jak i Neco Williams (5.0) mogą być nie najgorszą opcją, jeśli brakuje wam 0.5 do budżetu. W przypadku Nigeryjczyka mówimy o magnesie na bonusy, natomiast Walijczyk gra chyba najbardziej ofensywnie ze wszystkich obrońców Forest. Jego statystyki lekko zakłamuje fakt, że regularnie zacząć grać dopiero od grudnia. Zawężając okres na GW15 do GW38, Williams był 6. najlepiej punktującym defensorem, a także był na 2. miejscu pod kątem strzałów wśród obrońców. Nie przełożyło się to specjalnie na liczby, bo to dalej tylko gol i 3 asysty, ale parafrazując klasyk – marnujesz 100% strzałów, których nie oddasz. Wady to oczywiście wspomniana w tekście o obrońcach premium forma w sparingach Forest, ale na koniec dnia sparingi nie zawsze definiują ligę. Na obecną chwilę Aina i Williams są pewni składu, bo są jedynymi bocznymi obrońcami w kadrze poza wracającym z wypożyczenia Richardsem, ale pojawią się plotki o rozmowach Forest z Ipswich w sprawie Leifa Davisa (lewa obrona). Także śledźcie rynek transferowy.

Czy idąc podobnym tokiem myślenia warto brać Vitalyia Mykolenkę (5.0) z Evertonu? Tak, bo casus niemal identyczny, tylko trzeba pamiętać o łamliwości Ukraińca oraz o tym, że niedawno do klubu trafił nowy lewy obrońca. Dotychczas nie miał on żadnej konkurencji, więc nawet brak formy nie był straszny, natomiast teraz może się to zmienić. Kalendarz jak najbardziej zachęca. Rozważyłbym także Maxence’a Lacroix (5.0), który może nie oferuje takiego potencjału w ataku jak Daniel Munoz (5.5), ale za to był jednym z lepszych defów poprzedniego sezonu, jeśli chodzi o akcje defensywne (potencjalne 34 punkty więcej). Tylko tutaj odstraszają 3 pierwsze kolejki.

Kogo warto dodać na watchlistę, a niekoniecznie pakować się od GW1? Dan Burn (5.0) miał najwięcej punktów za DC z obrony Newcastle (22), a także zagrał komplet minut w sezonie oprócz jednego meczu, w którym był zawieszony. Nie zachęca do niego kalendarz, bo na start ma Liverpool, Arsenal czy wyjazdy na Aston Villę i Bournemouth. Na uwagę zasługuje też Antonee Robinson (5.0) z Fulham. W końcu mówimy o zawodniku, który zeszły sezon zakończył z 10 asystami. Tutaj na start mamy jednak Chelsea, Brighton czy Manchester United, a i sam Amerykanin nie miał udanej końcówki sezonu. Tak, było 10 asyst, ale ostatnia miała miejsce w lutym. Dodatkowo trzeba patrzeć na Chelsea, bo tutaj pewniakiem byłby Levi Colwill, ale niestety zerwał więzadła. Alternatywą może być np. Jorell Hato czy Trevoh Chalobah, albo i tańsi koledzy. Trzeba jednak poczekać na wykrystalizowanie się defensywy The Blues.

Kto do składu za 4.5?

Jak pewnie wiecie, obrońcy za 4.5 to najliczniejsza grupa cenowa wśród defów. Każdy zespół ma w swoich szeregach kogoś za cztery i pół bańki. Dlatego podzielimy ich na tych najciekawszych, i tych, których należy obserwować. O reszcie nie ma co się rozpisywać, bo albo są niepewni składu, albo przegrywają z kolegami.

Na start obrońcy West Hamu. Tak, jest to West Ham. Tak, mają fatalną defensywę, ale spokojnie. Po pierwsze, do klubu dołączył powinien Mads Hermansen z Leicester, który nie był tragiczny. Na pewno będzie poprawą w stosunku do Areoli. Po drugie, zespół przepracuje pełen okres przygotowawczy u Grahama Pottera, a jeśli chodzi o Anglika, to jego zespołu potrzebują czasu, aby zacząć działać. A nawet jeśli nie wierzycie w te dwa argumenty, co jest zrozumiałe, to w przypadku Aarona Wan-Bissaki (4.5) nawet fatalna forma klubu nie wpłynęła na jego punkty. Był on najlepszym obrońcą, który w ten sezon wchodzi z ceną 4.5. 2 gole, 6 asyst (chociaż tutaj wleciał tzw. overperformance, bo xA sugerowało góra 3). Za akcje defensywne miałby dodatkowe 12 oczek, choć jeśli chodzi o Młoty, to prym tam w tym aspekcie wiodą ich stoperzy. Pamiętajcie tylko o posiadaniu, bo to u Aarona wynosi aż 31%. Dlatego fajniejszą, choć nieco bardziej ryzykowną różnicą, jest jego nowy kolega – El Hadji Malick Diouf (4.5). 20-letni Senegalczyk przychodzi z łatką ofensywnie grającego wahadłowego, a w sparingach dla Młotów zdążył już złapać asystę i asystę drugiego stopnia. Do rozważenia. Kalendarz Młotów jest raczej w kratkę, dlatego fajnie ich łączyć z kimś do rotacji.

Mega bezpieczną, ale dobrą opcją jest oczywiście Ezri Konsa (4.5). Na obrońcy Villi ciężko się zawieść – gdy jest zdrowy to gra, okazjonalnie dorzuci jakiegoś bonusa. Ofensywa? Niewiele. Akcje defensywne? Raptem 2 punkty za zeszły sezon. Szału nie ma, ale tak jak powiedziałem, z Konsą ciężko wyjść na minus. Aston Villa ma dobry kalendarz, więc CS-y powinny wpadać, a Anglik ma największy potencjał, aby brać w nich udział. Dla ryzykantów – Lucas Digne (4.5), ostatnio przedłużył kontrakt, także powinien grać, ale dalej powinniśmy pamiętać o tym, że za rywala ma Iana Matseena, a do tego dojdzie Liga Europy. Tu mogą być okazjonalne rotacje albo zmiany w przerwie. W zamian większy potencjał ofensywny – poprzednia kampania to 5 asyst.

Z bezpiecznych opcji do rotacji jest także Joachim Andersen (4.5). Tak jak w kontekście Robinsona – kalendarz Fulham w kratkę, ale z kimś w parze powinno być okej. Plus Duńczyk korzysta na dodaniu DC – takich miałby za zeszły sezon 26. Do rozważenia są też opcjonalnie tańsi z Palace w postaci Marca Guehiego (4.5)Chrisa Richardsa (4.5). Staty niemalże identyczne, jeśli chodzi o ofensywę i akcje defensywne. Haczyk tylko tkwi w tym, czy Guehi nie odejdzie przed końcem okienka. Na uwagę zasługuje też Micky van de Ven (4.5). Do klubu przyszedł trener, który powinien ogarnąć obronę, jest też nowy defensywny pomocnik. Do rotacji VDV powinien być niezły. I przede wszystkim ten pierwszy mecz. Burnley u siebie kusi z daleka nawet największych przeciwników opcji ze Spurs. Ciekawą opcją na ławkę mogą być też stoperzy Wolves, którzy raz na jakichś czas mają fajny mecz, jak np. GW3 (Everton u siebie) czy GW5 (Leeds u siebie). Taki Toti Gomes (4.5) czy Emmanuel Agbadou (4.5) mogą być spoko różnicą. Tylko pytanie, czy nie lepiej od razu wziąć kogoś, kto może u nas grać co kolejkę.

Kogo za 4.5 wrzucić na watchlistę?

Poza wspomnianymi Digne czy Dioufem fajnie patrzeć po prostu na defensywy klubów z Big Six. Destiny Udogie (4.5) powinien być z miejsca ciekawszą opcją od van de Vena, tylko musi wrócić z kontuzji, więc nie jest opcją na GW1. Analogicznie, jeśli Manchester United zacznie dobrze bronić, to ich lewy wahadłowy – Patrick Dorgu (4.5), z miejsca stanie się interesującym zawodnikiem. Prawdopodobnie będzie pewniejszy, niż taki Diogo Dalot, który może rotować z Amadem Diallo. Na uwagę zasługuje też Maxim De Cuyper (4.5) z Brighton. Belg w rodzimej lidze wykręcał naprawdę przyzwoite liczby. Zeszły sezon to 2 gole i 5 asyst, ale zdarzały mu się także takie na 8 bramek. Jeśli dostanie sporo luzu na lewej flance, to jest szansa na lepszego Pervisa Estupinana. Tylko nie możemy zapominać o wracającym po urazie Ferdim Kadioglu. Tutaj rotacja może szybko zabić De Cuypera jako opcję.

Reszta to na razie pas. Hipotetycznie można sugerować kogoś z obrony Brentford, ale nie wiemy, jak to ustawi nowy trener Pszczółek – Keith Andrews. Na papierze ciekawy jest też Marco Senesi (4.5), który był znany ze swojej bramkostrzelności. Niestety w defensywie Bournemouth jest taka wyprzedaż, że Argentyńczyk zaraz sam będzie musiał obskoczyć wszystkie 4 pozycje. W chwili pisania tekstu dostaliśmy „Here we go” odnośnie transferu Ilyi Zabarnyia do PSG, więc póki Wisienki nie ściągną następcy Ukraińca (a realnie jeszcze nie zastąpili Deana Huijsena), nie ma co ryzykować.

Obrońcy 4.0 – kto na ostatni slot?

Decyzja FPL, aby obrońcy beniaminków byli za 4 miliony, jest jedną z lepszych w ostatnim czasie. Mamy z głowy problem martwych wyborów na ławce. Stąd też warto sobie wrzucić kogoś z nowych zespołów Premier League i liczyć na to, że nie będzie musiał grać. W końcu w ostatnim czasie zawodnicy z Championship nie robią furory po awansie ligę wyżej. Kto jest bezpieczny?

Maxime Estève (4.0) – prawdopodobnie najlepszy obrońca Burnley. Ostatni sezon The Clarets mieli wybitny w tyłach. Jeśli Martin Dubravka choć w części odda to, co oferował James Trafford, to może i czasem jakiś CS wpadnie. Na punkty za gole nie ma co liczyć, większy potencjał na akcje defensywne. W Championship notował ich około 8 na mecz, także do 10 niewiele brakuje, a nawet, jeśli Burnley nie podoła, to taki Jan Bednarek pokazał, że nie trzeba robić czystych kont, aby dorzucać DC. Polak w barwach dziadowskiego Southampton miał ich 40. Z Burnley do obserwacji Quilindschy Hartman (4.0). W Eredivisie czasami dorzucił jakąś asystę, przed problemami z kolanami chciały go większe kluby, tutaj może być niezły piłkarz. Tylko musi grać, a z tym w ostatnich sezonach miał problem.

Z Leeds najciekawiej zapowiada się Gabriel Gudmundsson (4.0), bo jest lewym obrońcą, a nie stoperem. Potencjał ofensywny jest mały, przynajmniej patrząc na jego liczby z Lille, ale będzie grał tam, gdzie Junior Firpo, który zeszły sezon skończył z 4 golami i 10 asystami. Może Daniel Farke coś z niego ulepi. Alternatywnie warto patrzeć na Jakę Bijola (4.0) – zawieszony w GW1, ale był jednym z lepiej wybijających piłkę zawodników w Serie A. Może to Słoweniec będzie przyszłorocznym Bednarkiem? Bijol powinien grać na środku razem z Joe Rodonem (4.0). Ten liczby ma podobne do Esteve.

W Sunderlandzie prawie każdy obrońca jest kontuzjowany, więc z opcji zostaje w zasadzie tylko Reinildo (4.0). Pierwszy Mozambijczyk w historii Premier League może grać i na lewej, i na środku. Zerowy potencjał w ataku, w Atletico notował po raptem kilka akcji defensywnych na mecz, więc tutaj może być problem z punktami. Na pewno ma najlepszy kalendarz z całej trójki beniaminków.

Ktoś z poza tych klubów? Na obecną chwilę raczej brak opcji. Przede wszystkim wypatrujemy wypożyczeń juniorów z Big Six lub braków kadrowych. Przykład? Wolves dalej nie mają prawego wahadłowego, a w ostatnich sparingach sporo grał Ki-Jana Hoever (4.0). Złapał nawet asystę, może zacząć sezon w podstawie. Ayden Heaven (4.0) wyglądał nieźle w meczach towarzyskich, a przy braku europejskich pucharów może Manchester United puści go gdzieś na wypożyczenie, aby się nie zasiedział na ławce. Imponująco prezentował się też Luka Vusković (4.0), który ma być na liście do wypożyczenia w Spurs. Mówi się o HSV Hamburg, ale może ktoś z Premier League skusi się na Chorwata. A tutaj mielibyśmy prawdziwy skarb, bo 18-latek jest niezwykle bramkostrzelny. 3 gole w 14 meczach dla Radomiaka, 7 w 36 spotkaniach dla Vesterloo (plus 3 asysty), gol i asysta w sparingu Kogutów – maszyna. Poza juniorami są też starsi zawodnicy. Taki Alex Moreno (4.0) to obecnie trzeci wybór na lewą obronę Aston Villi, więc pewnie gdzieś odejdzie – może zostanie w lidze, jak rok temu w barwach Forest?

Niemniej, czekamy na konkrety. Nie ma co blokować sobie slota jakiegoś klubu w nadziei, że może 31 sierpnia ktoś kogoś wypożyczy.

Droga na skróty?

Jeśli na start uznacie, że nie macie czasu na to całe rozmyślanie, a chcecie utrzeć nosa Waszym bardziej doświadczonym kolegom, rozważcie subskrypcję Fantasy Football Hub. Nasz partner oferuje zestaw narzędzi oraz asystenta AI, dzięki któremu wszystko będziecie mieli podane na tacy. Co więcej, FFH oferuje promocję „Wygrana miniliga albo zwrot pieniędzy”.

Regulamin znajdziecie TUTAJ, a z naszym LINKIEM otrzymacie 50% zniżki dla nowych użytkowników!

Oczywiście pamiętajcie również o dołączeniu do naszej ligi, która jest największa w Polsce!

Wystarczy wpisać poniższy kod w zakładce ligi prywatne lub kliknąć link, będąc zalogowanym w FPL.

Tekst sponsorowany