Ekipa, w której każdy piłkarz prędzej czy później wyląduje w barwach Chelsea. Ekipa, w której liczba graczy w drugiej linii jest równa mniej więcej całej kadrze Evertonu. Ekipa, w której za sterami stoi najmłodszy szkoleniowiec w historii Premier League. Mowa tutaj oczywiście o Brighton & Hove Albion. Mewy mają za sobą całkiem udane poprzednie rozgrywki, ale w nadchodzących liczą na więcej. Spoglądając w kierunku rywali z Autostrady M23, w klubowych gabinetach marzy się nie tylko gra w ponowna gra w europejskich pucharach, ale przede wszystkim pierwsze trofeum w gablocie.
Brighton & Hove Albion: Coś więcej niż ósme miejsce?
„Żaden zawodnik nie jest ważniejszy niż klub. Mamy tu odpowiednie wartości i jasne zasady. Absolutnie wszyscy muszą się ich trzymać, ponieważ sukces nie bierze się z indywidualności”. Te słowa Fabiana Hürzelera odbiły szerokim echem na Wyspach, kiedy w grudniu odsunął od składu na dwa spotkania Julio Enciso. Niemiec równie stanowczy okazał się pod koniec sezonu. Mimo realnej szansy na awans do europejskich pucharów zrezygnował z usług João Pedro – najlepszego strzelca w drużynie – bowiem ten wdał się w bójkę na treningu z Janem Paulem van Hecke. Najmłodszy szkoleniowiec w historii Premier League pokazał, kto jest szefem, ale nie tylko żelazna dyscyplina charakteryzowała Brighton w poprzednich rozgrywkach.
Hürzeler po odniesionym sukcesie w FC St. Pauli przeniósł się na The Amex i godnie zastąpił Roberto de Zerbiego. Choć jest aż o siedem lat młodszy od swojego podopiecznego – Jamesa Milnera – znalazł posłuch wśród zawodników. Względem panowania Włocha zrezygnował z wymiany miliona podań i obsesyjnego posiadania futbolówki przy nodze. Średni czas przy piłce względem sezonu 2023/24 spadł z pułapu 59,8% do jedynie 52,1%. Punkt ciężkości swojej taktyki ustawił na bardzo agresywny pressing i jak najwyższy odbiór piłki, czego dowodem jest fakt, że Mewy zaliczyły najwięcej skoków pressingów w lidze. Jednocześnie utrzymał ten sam poziom pod względem liczby strzałów czy wykreowanego xG.
🇯🇵 First goal of 24/25 ↔️ Last goal of 24/25 🇵🇾
Watch all 8⃣3⃣ goals we scored this season! 🔥
— Brighton & Hove Albion (@OfficialBHAFC) June 2, 2025
Taki styl, mimo że ostatecznie przyniósł wysoką, ósmą lokatę na koniec rozgrywek, miał zawrotną cenę. Gracze Brighton odnieśli najwięcej kontuzji w lidze, które wykluczyły ich z gry na minimum jeden mecz (48). Nic dziwnego, że 32-letni menedżer dokonywał najczęstszych rotacji w swoim składzie w ciągu meczów, korzystając aż 185 razy z rezerwowych. Natomiast, nawet mimo tych urazów, ubiegły sezon pokazał, jak szeroką kadrą dysponuje zespół. Podkreślił również rolę inwestycji poczynionych latem, gdy wydano ponad 200 milionów funtów, pozyskując za sowite pieniądze Giorginio Ruttera, Yankubę Minteha czy Bryana Grudę. Zimą w kadrze wciąż pozostawało tylu graczy, że lekką ręką na pół roku oddano Evana Fergusona do West Hamu, a Enciso do Ipswich Town.
Zresztą skauting i rekrutacja to rzeczy, które Brighton & Hove Albion opanowało na najwyższym szczeblu, jeśli chodzi o ekipy z tzw. drugiego szeregu. Od dłuższego czasu Mewy stanowią żywy dowód na to, że klub wręcz gwarantuje dalszy rozwój młodym piłkarzom. Gracz po prostu wie, że na miejscu znajdują się odpowiedni fachowcy i tak wypracowana kultura pracy, że wykorzysta w 100% swój potencjał, jeśli tylko ominą go kontuzje.
Wystarczy spojrzeć choćby na przykład Yasina Ayariego. Czy ktokolwiek wiedział o istnieniu Szweda, zanim ten dołączył na The Amex zimą 2023 roku? Wątły, niski (zaledwie 172 centymetry wzrostu), filigranowy środkowy pomocnik nie powinien mieć żadnych szans, by szerzej zaistnieć na angielskiej ziemi. Tymczasem po dwóch wypożyczeniach, najpierw do Coventry City, a później do Blackburn Rovers, w ubiegłym sezonie rozegrał 34 spotkania w Premier League, będąc czołowym kreatorem w zespole.
Oczywiście, polityka sprzedawania praktycznie wszystkich swoich gwiazd, a w kolejce już czekają Kauro Mitoma lub Carlos Baleba, niesie ze sobą pewne ryzyko. Następcy potrzebują czasu, czasami mniej, czasami więcej, aby w pełni móc wejść w ich buty. W dodatku perełki z The Amex w głównej mierze lądują u ligowych rywali. Yves Bissouma zasilił szeregi Tottenhamu, Alexis Mac Allister Liverpoolu, a Marc Cucurella, Moisés Caicedo czy ostatnio João Pedro Chelsea. Swoją drogą The Blues zostawili już nad morzem blisko 300 milionów, po drodze wyciągając jeszcze Grahama Pottera czy Roberta Sáncheza.
Brighton league position in the last 3 years
2024/25 – 8th
2023/24 – 11th
2022/23 – 6thTrophies won – 0 https://t.co/GsP9aSwwJn
— DL (@DL_CFC1905) June 30, 2025
To powoduje, że klub nie jest w stanie rywalizować z największymi na takim pułapie, na jakim od kilku lat udaje się to Newcastle United lub Aston Villi. Zerkając na ligową tabelę, ostatnie trzy sezony to szóste, jedenaste i ósme miejsce. Za każdym razem do tej upragnionej Ligi Mistrzów jednak odrobinę brakowało. Tylko, czy to poważne zmartwienie dla Tony’ego Blooma? Raczej nie. Uznany pokerzysta, a zarazem właściciel klubu, doskonale zdaje sobie sprawę, że jeszcze nie ma odpowiednich kart w ręku, by zagrać va banque. Na razie pożądanym rozdaniem będzie regularna gra w Lidze Europy albo Lidze Konferencji.
Mocny punkt: Szeroka, młoda i zbilansowana kadra
Brighton od lat jest znane z tego, że za każdym razem ma przygotowanych następców swoich gwiazd. Kiedy Yves Bissouma odchodził do Tottenhamu, na jego miejsce wskoczył Moisés Caicedo. Gdy Caicedo udał się na Stamford Bridge, nastał czas na Carlosa Balebę. Za odpowiednio wysoką kwotę Mewy są skłonne oddać każdego swojego gracza. Ten model biznesowy sprawdza się doskonale, bowiem taka Chelsea zostawiła już na The Amex cały majątek, wykupując jeszcze w to lato João Pedro. Zresztą w miejsce Brazylijczyka z miejsca zakontraktowano grecki talent, Charalamposa Kostoulasa z Olympiakosu, za bagatela 30 milionów funtów.
Można zażartować, że Hürzeler przed startem przygotowań musiał się głowić bardziej nad tym, jak swoją kadrę ograniczyć niż wzmocnić. Początkowa kadra, która wyruszyła na obóz na Costa del Sol, liczyła aż 34 zawodników. Wobec różnych odejść i wypożyczeń udało się zadanie wykonać, przy okazji zostawiając naprawdę mocny skład jak na standardy Premier League. Wciąż jeden z najmłodszych – w zeszłym sezonie tylko ekipa Enzo Mareski miała niższą średnią wieku wyjściowej jedenastki – ale i z odpowiednimi mentorami w postaci doświadczonych Jamesa Milnera lub Danny’ego Welbecka. Należy podkreślić także rolę rezerwowych, gdyż po wejściach z ławki strzelili oni 15 bramek, dając się wyprzedzić pod tym względem tylko graczom Fulham.
To, jak szeroka i zbilansowana jest kadra idealnie pokazuje sytuacja w drugiej linii. Poza Balebą w odwodzie 32-letni menedżer ma do dyspozycji choćby Yasina Ayariego, Matsa Wieffera, Matta O’Reillya, Jacka Hinshelwooda czy pozyskanego zimą Diego Gomeza. Każdy o innym profilu – Baleba z Wiefferem bardziej defensywni, Ayari oraz O’Reilly bardziej ofensywni. Każdy poniżej 26 wiosen na karku, każdy wciąż z potężnym polem do dalszego rozwoju. W dodatku kluczowe transfery Diego Coppoli z Hellasu Verona lub Maxima De Cuypera z Club Brugge spowodowały, że niemiecki menedżer ma niemalże po dwóch równorzędnych zawodników na każdą pozycję.
Only one midfielder has 30+ in the following metrics in Europe's top five leagues this season:
◉ 30+ tackles made
◉ 30+ interceptions
◉ 30+ clearances
◉ 30+ take-ons completed
◉ 30+ aerial duels wonCarlos Baleba. 👏 pic.twitter.com/7h515tI9m5
— Squawka (@Squawka) April 25, 2025
Gwiazda drużyny: Carlos Baleba
Na The Amex trafił latem 2023 roku za 27 milionów funtów, mając na koncie zaledwie sześć występów od pierwszej minuty we francuskiej Ligue 1. Zasadniczo miał stanowić bezpośrednie zastępstwo dla Moisésa Caicedo, ale nie miało to miejsca od razu. Kameruńczyk w debiutanckich rozgrywkach pod okiem Roberto de Zerbiego grał rotacyjnie w środku pola. U Fabiana Hürzelera stał się już jednym z najistotniejszych ogniw wyjściowej jedenastki.
Baleba rozkwitł przy szybszym tempie gry i większej ilości faz przejściowych. Niemiecki szkoleniowiec uczynił centralny punkt swojej taktyki. Biega w drugiej linii, gdzie chce i kiedy chce. Bawi się z piłką przy nodze, próbuje, drybluje i strzela. Były gracz LOSC Lille nie tylko zajmuje się odbiorem na własnej połowie, ale niejednokrotnie zapędza się z piłką pod szesnastkę rywali czy rozgrywa na skrzydła dokładnymi przerzutami „z tylnego fotela” niczym Rodri w Manchesterze City. Oprócz średnio prawie 12 akcji defensywnych na mecz, licząc wybicia, przechwyty czy bloki, zaliczał ponad pięć progresywnych rajdów z futbolówką przy nodze.
Choć dziś to bez wątpienia gwiazda Premier League, 21-latek wciąż wymaga okrzesania w pewnych aspektach gry i ma mnóstwo pola do rozwoju. Momentami pozostaje bardzo statyczny w posiadaniu piłki i niepotrzebnie decyduje się na zbyt bezpieczne warianty podań. Ma również tendencję do rychłego podłączania się do kontrataków, zostawiając odsłoniętych środkowych obrońców. Jednak jego postęp, od kiedy dołączył do Brighton, jest wręcz wykładniczy. Nie ma słabości, której czas, doświadczenie i sztab szkoleniowy nie dadzą rady wystarczająco poprawić.
Trener: Fabian Hürzeler
Najmłodszy szkoleniowiec w historii Premier League. Debiutując w zeszłym roku przeciwko Evertonowi (okazały triumf 3:0), miał wówczas jedynie 32 wiosny na karku. Na Wyspy trafił świeżo po ogromnym sukcesie, jakim okazał się awans do Bundesligi razem z FC St. Pauli. Wystartował znakomicie, bowiem wygrane z The Toffees oraz Manchesterem United, a także wyjazdowy remis z Arsenalem dały mu statuetkę dla najlepszego menedżera sierpnia.
Ogólnie, zanotował świetny wynik, dojeżdżając z zespołem na ósmej lokacie, po drodze odnosząc 21 ligowych zwycięstw i zgarniając aż 61 punktów. Gdyby nie sensacyjny triumf Crystal Palace w Pucharze Anglii, Brighton zagrałoby na jesień w Europie. Wprowadził bardziej płynny futbol od Roberto de Zerbiego, nie zabiegając tak bardzo o posiadanie piłki. Względem sezonu 2023/24 zdecydowanie zmalała średnia liczba podań przypadająca na pojedynczą sekwencję i jej czas. Ponadto Niemiec wymaga od swoich graczy ogromnej intensywności w pressingu, co przełożyło się na najwyższą liczbę kontuzji w lidze.
Fabian Hürzler, a Houston native and head coach of Brighton & Hove Albion in the Premier League, is visiting Astros manager Joe Espada this afternoon at Daikin Park pic.twitter.com/IY0ImTZjAz
— Chandler Rome (@Chandler_Rome) June 12, 2025
W swoim podejściu jest pracoholikiem, chcąc kontrolować każdy aspekt dotyczący jego drużyny. Zamiast dalekiego tournée, jak miało to miejsce w ubiegłym roku, gdy Brighton odwiedziło m.in. Japonię, zaplanował obóz na Costa del Sol, a Mewy zaledwie dwa razy zagrały sparing z udziałem kibiców. Wcześniej, zamiast wypocząć, wybrał się w rodzinne strony do Teksasu (Hürzeler urodził się Houston), gdzie podpatrywał, jak pracują koszykarze San Antonio Spurs, a także baseballiści Houston Astros. Szczegółowo przyglądał się również zmaganiom na Słowacji, gdzie w Mistrzostwach Europy U21 grała czwórka jego piłkarzy z Jackiem Hinshelwoodem na czele.
Okiem eksperta: Scott McCarthy (WeAreBrighton.com)
W środowisku związanym z Brighton coraz śmielej mówi o walce o pierwszą piątkę w nadchodzącym sezonie. Można w pewnym sensie zrozumieć, dlaczego panuje takie przekonanie. Pomimo licznych kontuzji, odmienionego składu i młodego menedżera, który dopiero uczy się Premier League, Mewy i tak zajęły ósme miejsce w rozgrywkach 2024/25. Sami zawodnicy, jak i Fabian Hürzeler powinni być tylko lepsi dzięki temu doświadczeniu. Czy to wystarczy, by realnie włączyć się do gry o Ligę Mistrzów? Czas pokaże.
Myślę, że lokata w pierwszej ósemce jest jak najbardziej realna. Mam również nadzieję, że zespół będzie stać na dobry występ w którymś z krajowych pucharów. Klub nigdy nie zdobył żadnego istotnego trofeum. Bardzo chciałbym, żeby tak właśnie się stało… Zwłaszcza po tym, co nasi rywale zza miedzy, czyli Crystal Palace, osiągnęli w zeszłej kampanii, sięgając po Puchar Anglii.
Brighton & Hove Albion: Gdzie oglądać?
Od sezonu 2025/26 angielska Premier League w pełnym wymiarze powraca na anteny CANAL+ – kibice zobaczą wszystkie 380 meczów każdej kolejki na żywo. Sprawdź ofertę klikając w baner:
Brighton & Hove Albion: Kadra Premier League 2025/26
BRAMKARZE:
- 1. Bart Verbruggen,
- 23. Jason Steele,
- 38.Tom McGill.
OBROŃCY:
- 2. Tariq Lamptey,
- 3. Igor,
- 4. Adam Webster,
- 5. Lewis Dunk (Kapitan),
- 6. Jan Paul van Hecke,
- 21. Olivier Boscagli,
- 24. Ferdi Kadıoğlu,
- 29. Maxim De Cuyper,
- 34. Joël Veltman,
- 42. Diego Coppola,
POMOCNICY:
- 7. Solly March,
- 8. Brajan Gruda,
- 11. Yankuba Minteh,
- 13. Jack Hinshelwood,
- 14. Tom Watson,
- 16. Jeremy Sarmiento,
- 17. Carlos Baleba,
- 20. James Milner,
- 22. Kaoru Mitoma,
- 25. Diego Gómez,
- 26. Yasin Ayari,
- 27. Mats Wieffer,
- 31. Julio Enciso,
- 33. Matt O’Riley,
- 35. Andrew Moran,
- 36. Malick Yalcouyé,
- 37. Abdallah Sima,
- 40. Facundo Buonanotte.
NAPASTNICY:
- 9. Stefanos Tzimas,
- 10. Georginio Rutter,
- 18. Danny Welbeck,
- 19. Charalampos Kostoulas.
Brighton & Hove Albion: Transfery 2025/26
Przychodzą:
Charalampos Kostoulas – Olympiakos SFP – 30,5 mln £ – transfer definitywny,
Maxim De Cuyper – Club Brügge – 17,4 mln £ – transfer definitywny,
Tom Watson – AFC Sunderland – 10,4 mln £ – transfer definitywny,
Diego Coppola – Hellas Verona – 9,6 mln £ – transfer definitywny,
Do-young Yoon – Daejeon Hana Citizen – 1,7 mln £ – transfer definitywny,
Olivier Boscagli – PSV Eindhoven – bez odstępnego – wolny transfer,
James Beadle – Brighton U21 – nie dotyczy – przeniesienie z drużyny młodzieżowej,
Andrew Moran – Brighton U21 – nie dotyczy – przeniesienie z drużyny młodzieżowej.
Odchodzą:
João Pedro – Chelsea – 55,4 mln £ – transfer definitywny,
Simon Adingra – AFC Sunderland – 21,2 mln £ – transfer definitywny,
Pervis Estupiñán – AC Milan – 14,8 mln £ – transfer definitywny,
Valentín Barco – RC Strasbourg – 8,7 mln £ – transfer definitywny,
Evan Ferguson – AS Roma – 2,6 mln £ – wypożyczenie,
Kjell Scherpen – Royale Union Saint-Gilloise – 1,7 mln £ – transfer definitywny,
Odeluga Offiah – Preston North-End – 1,4 mln £ – transfer definitywny,
Ibrahim Osman – AJ Auxerre – bez odstępnego – wypożyczenie,
Eiran Cashin – Birmingham City – bez odstępnego – wypożyczenie,
James Beadle – Birmingham City – bez odstępnego – wypożyczenie,
Carl Rushworth – Coventry City – bez odstępnego – wypożyczenie,
Amario Cozier-Duberry – Bolton Wanderers – bez odstępnego – wypożyczenie
Do-young Yoon – Excelsior Rotterdam – bez dostępnego – wypożyczenie.



