Szokujące informacje obiegły dziś rano media sportowe. Serwis Marca poinformował, że w wypadku samochodowym zginął Diogo Jota, napastnik Liverpoolu. Te doniesienia potwierdziła hiszpańska agencja EFE.

Diogo Jota zginął dziś rano w wypadku samochodowym w prowincji Zamora na północy Hiszpanii. Piłkarz podróżował wraz ze swoim bratem, Andre. Według świadków, którzy zaalarmowali służby, samochód stanął w płomieniach, po tym jak wypadł z trasy.

The Athletic potwierdził, że do wypadku doszło pół godziny po północy czasu lokalnego. Samochód wypadł z trasy i w wyniku uderzenia doszło do pożaru. Portugalczyk miał 28 lat. Zaledwie kilka dni temu brał ślub.

Swoje komunikaty wydały już portugalska federacja piłkarska oraz Liverpool. W oświadczeniu The Reds możemy przeczytać, że klub został poinformowany o śmierci zawodnika w wypadku samochodowym. Na ten moment nie będą publikować kolejnych komentarzy i proszą o uszanowanie prywatności rodziny i przyjaciół zawodnika, a także wszystkich jego kolegów i pracowników z klubu.

Oficjalny komunikat Liverpoolu