W ostatnim czasie temat odejścia Alexandra Isaka z Newcastle stał się najgorętszym, jeśli chodzi o angielskie media. Przyszłość Szweda w dalszym ciągu nie jest do końca jasna, a Liverpool ciągle jest chętny, żeby sprowadzić go na Anfield. Jak się okazuje, zdanie zmienił również sam napastnik.
Na początku wydawało się, że temat przenosin Szweda został ucięty bardzo szybko przez samo Newcastle. Sroki jakiś czas temu utrzymywały stanowisko, że 25-latek nie jest na sprzedaż. Narracja była aktualna do momentu, w którym zaczęto mówić o potencjalnym rekordzie transferowym Premier League z udziałem Liverpoolu.
To właśnie zainteresowanie The Reds przywróciło plotki o potencjalnym odejściu i kwocie transferu sięgającej 150 milionów euro. Temat poruszył również sam Szwed, ponieważ zgodnie z informacjami Gianluciego Di Marzio, Isak miał poinformować zarząd, że chciałby odejść z klubu.
Newcastle mimo to utrzymuje, że nie jest chętne na sprzedaż 25-latka. Sroki próbowały nawet zachęcić Szweda do pozostania w klubie, oferując mu nowy, znacznie lepszy kontrakt. Jednak jak poinformował Graeme Bailey, negocjacje powoli zmierzają do końca, a ich rezultat daje szanse Liverpoolowi. Co jasno oznacza, że raczej nie potoczyły się po myśli Newcastle. Dziennikarz dodał również, że 130 milionów funtów, to maksymalna kwota, jaka będzie potrzebna do sfinalizowania transferu.
Na ten moment nie ma jednak żadnych konkretnych szczegółów, ani oficjalnych ofert. Warto przypomnieć, że Alexander Isak w poprzednim sezonie rozegrał łącznie 42 spotkania, w których udało mu się zdobyć 27 bramek oraz zanotować sześć asyst. W samej Premier League strzelił aż 23 gole, co dało mu 2. miejsce w klasyfikacji strzelców. Jego aktualna wartość rynkowa wynosi 120 milionów euro.