Liverpool szybko wszedł z drzwiami w letnie okienko transferowe. Pozyskał trzech nowych graczy, a więc najprawdopodobniej będzie to też oznaczało potrzebę rozstania się z kilkoma zawodnikami. Parę nazwisk znajduje się na wylocie z klubu, a teraz jedna z gwiazd również ma zbliżać się do decyzji o opuszczeniu struktur The Reds.

Mowa o Luisie Diazie, którego kontrakt z 20-krotnymi mistrzami Anglii jest ważny do 30 czerwca 2027 roku. W ostatnim czasie przedstawiciele Liverpoolu rozmawiali z agentem reprezentanta Kolumbii o potencjalnym przedłużeniu tej umowy. Nie przyniosły one porozumienia, ale rozpętały pewną burzę.

Tak przynajmniej twierdzi dziennikarz Pipe Sierra. Jego zdaniem, Diaza oraz jego otoczenie rozwścieczyło zachowanie władz triumfatorów ostatniej edycji Premier League. Chodzi zarówno o niedopuszczenie do transferu Kolumbijczyka, jak i nie spełnienie jego wymogów finansowych dotyczących nowego kontraktu. Liverpool miał bowiem przestać interesować się przedłużeniem umowy swojego piłkarza.

Były zawodnik FC Porto podjął ważną decyzję i postawił sprawę jasno. Oczekuje ulepszonego kontraktu od bieżącego pracodawcy, a jeśli finalnie go nie otrzyma, to odejdzie z czerwonej strony Merseyside. Chce jak najszybszego wyjaśnienia swojej przyszłości.